Wreszcie skończyłam pisać pracę licencjacką, czekają mnie tylko drobne poprawki po konsultacji z promotorem, ale za to praca dyplomowa kuleje i teraz to właśnie jej poświęcać bedę czas. Niestety jeszcze przede mną praca zaliczeniowa - według mnie głupie zajmowanie czasu studentom i nabijanie godzin pracy wykładowcom. Ale jakby się kto pytał to dla naszego dobra... Nieważne...
Póki co próbuję przywrócić dawną świetnosć złoconej ramie do obrazu (prawdopodonie pejzaż lub jakieś marinistyczne motywy - ze względu na proporcje boków), którą większość ludzi przeznaczyłoby na śmietnik uznając, że do niczego innego się nie nadaje. I chociaż jej zniszczenia przekraczają 60 % wydaje mi się, że warto, bo ornament jest wyjątkowo delikatny, a rama naprawdę zdobna.
Stan ramy na chwilę obecną wygląda następująco:
Na zdjęciach prezentuję najlepiej zachowaną listwę ramy, gdzie wydać ogólny ryt wszystkich elementów ornamentu
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Proszę, zostaw po sobie ślad, bym wiedziała, że ktokolwiek przeczytał to do końca :)