Jak wycenić rękodzieło

Jak zachować tę chwiejną równowagę pomiędzy opłacalnością dla twórcy a możliwościami sprzedaży? Jak wycenić rękodzieło?

Kurs decoupage krok po kroku

Kurs obrazkowy techniki decoupage dla początkujących - jeśli nie wiesz od czego zacząć, to jest post właśnie dla Ciebie. Przejrzysty tutorial krok po kroku pozwoli ci ozdobić dowolny przedmiot techniką decoupage.

Dyplom magisterski - Urban terror

Oto moja praca dyplomowa. Cykl 5 linorytów o wymiarach 50x70 cm dotyczących tematyki urbanizacji oraz anatomii miasta, a także tego co zostaje, gdy w sztucznym krajobrazie zabraknie ludzi. Mroczne i kontrastowe grafiki wykonane tradycyjnie, przy użyciu prasy drukarskiej.

Co zrobić z resztek włóczki? Pomysł 1

Pierwszy post z cyklu pozwalającego pozbyć się resztek włóczki i pojedynczych kłębków. Subiektywna lista najlepszych wzorów, które wymagają niewiele surowca.

100 dni codziennego blogowania

Moje obserwacje po 100 dniach codziennej edycji bloga. Wszystko co się udało, co nie wyszło, no i oczywiście o tym co mnie zaskoczyło...

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

poniedziałek, 6 grudnia 2010

Podsumowanie listopada i wyzwanie grudniowe

Dziś czas na podsumowanie wyzwania październikowo-listopadowego. 

Udało mi się zrealizować plany tylko częściowo, ale nie uważam, żeby było to powodem do rozczarowania, tym bardziej, że najważniejsze punkty udało mi się wykonać. Przede wszystkim wytrwałam w Projekcie 365, co samo w sobie okazało się satysfakcjonujące. Cieszę się, że codziennie, albo prawie codziennie udało mi się znaleźć czas i chęci by siąść do szkicownika i tworzyć. W tej kwestii zrobiłam naprawdę sporo.

Udało mi się zająć w tym miesiącu dwoma najważniejszymi projektami z listy - powstał ostateczny layout mojej strony autorskiej, który wreszcie prezentuje wszystko, co chciałam tam pokazać. Udało mi się też na poważnie zająć moim projektem dyplomowym - dzięki pomocy promotora przemyślałam porządnie projekt i zabieram się teraz za jego realizację. Wiem już, że moim dyplomem artystycznym będzie trzyczęściowy parawan pokryty materiałem z tradycyjnym drukiem oraz haftowanymi elementami. Niedługo będę rozpoczynać pracę nad linorytami...

Tematów, które sobie narzuciłam, w październiku i listopadzie nie zrealizowałam prawie w ogóle. W tym czasie rysowałam jednak inne rzeczy, więc nie przejmuję się tym jakoś szczególnie. Tematy zostają w szkicowniku i będą czekać na ten moment kiedy zabraknie mi weny i pomysłów.

Plany na grudzień mam ambitne i nietypowe. W związku z tym, że nie pracuję między świętami a sylwestrem chciałabym sporo rzeczy skończyć przed końcem roku lub chociaż wyraźnie pchnąć do przodu.


Fot. R.Duran



Najważniejsze plany na grudzień to:

1. Wprowadzić do sklepiku na Etsy całkiem nowy asortyment
2. Skończyć stronę-wizytówkę we Flashu
3. Skończyć animację
4. Skończyć projekt fotograficzny Iluzje
5. Uruchomić do końca roku serwis Tworzy.pl
6. Skończyć rozdział dotyczący technik rękodzielniczych do pracy magisterskiej
7. Kontynuować Projekt 365 - będę koncentrować się na przerobieniu w całości któregoś z kursów rysunku oraz na szukaniu inspiracji (może nawet zrealizuję tematy z poprzedniego wyzwania)
8. Wrócić do dobrego zwyczaju poświęcenia na internet jedynie jednego popołudnia w tygodniu
9. Pracować tylko nad rzeczami, które mają szansę na sukces, resztę olać
10. Zrobić tradycyjne podsumowanie roku i plany na rok kolejny - fajnie się wraca do tych wpisów po czasie...

piątek, 3 grudnia 2010

BRN na Etsy - kup mnie!

Biorę udział w zabawie "Podaj dalej" na Etsy. Zasady są proste - ktoś kupuje mój przedmiot, żeby zająć moje miejsce w zestawieniu. Zapraszam chętnych do udziału.


Kliknij i zobacz więcej!

środa, 24 listopada 2010

Sporo tego się nazbierało :)

Nie zaglądałam tutaj raptem kilka dni, a nazbierało mi się takich zaległości robótkowych i artystycznych, że aż nie chce mi się wierzyć, że od soboty zrobiłam tak wiele. W ogóle dużo ostatnio tworzę, chętnie siadam do rysowania i akwareli - bardzo mnie to cieszy, tym bardziej, że rzeczywiście widzę postępy.

Na początek dalsze mikołaje - teraz gotowe są już wszystkie. Na pewno nie zrobię tego wzoru po raz kolejny. Mam go już dość! Ale na zagospodarowanie czeka jeszcze 9 albo 10 kartek, więc coś tam na nich nabazgram :) OOAK Holiday postcard with Santa - jakby ktoś chciał kupić, to klik, klik w powyższy link.




Poza tym maluję ostatnio sporo akwarelami, kartki pomogły mi trochę odświeżyć umiejętności, więc wzięłam się za ambitniejsze projekty. Wczoraj powstało takie coś - zadowolona jestem bardzo z przejść kolorystycznych, połączenia zimnych i ciemnych kolorów oraz ogólnego wrażenia jaki robi obrazek, poprawiłabym detale, ale niestety papier tego nie wytrzyma.


Mam jeszcze do pokazania jedną zaległą pracę - szybki szkic śpiącego kota wykonany węglem. Bardzo mi się on podoba - lubię szkicować kotkę Mojego Mężczyzny - jest wyjątkowo wdzięczną modelką, szczególnie, gdy jest senna.


Muszę jeszcze się czymś Wam pochwalić - wróciłam do pomysłu Tworzy.pl (kiedyś już o tym pisałam - na przykład TUTAJ
Okazało się, że to jeden z tych projektów, które po prostu muszą odczekać na półce określony czas, by nadawały się do czegokolwiek. Obecny pomysł jest spójny i konkretny, a to dla mnie bardzo ważne. Wiem już po co powstaje to miejsce, wiem jak ma działać i dlaczego jest potrzebne. Teraz czeka mnie i Mojego Mężczyznę mozolna realizacja planów. Ale wiem, że warto! Trzymajcie rękę na pulsie!

Na studia też wreszcie coś zrobiłam ;) Na razie nie jest tego dużo, ale porównując do poziomu sprzed tygodnia postęp jest nieskończenie wielki (jak to w wypadkach, gdy zaczyna się od zera). Niestety nic nie pokażę w tej kwestii, bo jeszcze nie ma czego pokazywać, to dopiero wstępne projekty. W poprzedni wieczór zrobiłam wyjątkową kartkę świąteczną, inną niż wszystkie do tej pory, jednak nie mogę jej pokazać, bo przeznaczona jest na prezent-niespodziankę. Poświęcę jej prawdopodobnie osobny wpis, bo pierwszy raz robiłam coś takiego i chętnie podzielę się z wami tym doświadczeniem.

Licznik obserwatorów bloga w tej chwili wskazuje równo 150 osób - proszę Wizuarion o kontakt w sprawie małej nagrody niespodzianki. PS. Jeśli jeszcze nie jesteście Obserwatorami, to warto zmienić ten stan rzeczy właśnie teraz - wystarczy zjechać na sam dół strony i tam kliknąć "Obserwuj".

Na podręcznej liście blogów figuruje już niemal 100 pozycji - naprawdę zaglądam tam z przyjemnością. W sumie podglądam pewnie już z 500 blogów - wybaczcie, że zaglądam rzadko i mało komentuję... Naprawdę staram się być na bieżąco z tym co u Was. Prawie wszystkie blogi które nie są w podręcznej liście znajdują się tu: w zakładce Polecane blogi. I muszę to powiedzieć, odkąd mam bloga (około2,5 roku) poziom, jakość polskiego rękodzieła wzrosły niewiarygodnie. Robicie coraz piękniejsze i doskonalsze przedmioty, wyjątkowe, oryginalne i zachwycające. Takie, które każdy chciałby mieć! Rękodzieło to już nie synonim dla słów "krzywo", "biednie". 'byle jak". Na szczęście!

W ankiecie powoli zbliżam się do 450 odpowiedzi - jeśli jeszcze znalazł się tu ktoś, kto jej nie wypełnił, to zapraszam do skorzystania z linka w górnym menu. Wasz mały gest to dla mnie wielka rzecz!

Na koniec jeszcze informuję, że biorę udział w trzech Candy i poluję na wspaniałe ręcznie wykonane drobiazgi u Caroliny i jej misiów


kopertową torebkę, co jest Rzeczą Gustu





We Wrocławiu pada pierwszy śnieg w tym roku... Lubię zimę - teraz już bliżej do wiosny moim zdaniem. Mam nadzieję, że to już koniec tego burego, szarego i ponurego listopada i że od teraz będzie biało...

sobota, 20 listopada 2010

Oryginalne kartki świąteczne malowane akwarelami

Wesołe, trochę przewrotne mikołajkowe bombki pojawiły się na moich tegorocznych kartkach świątecznych. Postanowiłam trochę odświeżyć asortyment na Etsy. A nuż coś się sprzeda przed świętami... Jakby ktoś był zainteresowany to polecam - Christmas postcard with Santa.  W sumie powstało 10 podobnych kartek, jednak każda z nich jest inna, na żadnej wzór się nie powtarza, chociaż koncepcja pozostaje za każdym razem taka sama. Niestety zdjęcia zdążyłam zrobić dziś tylko czterem z nich, kolejne 4 czekają na fotki i schną, a 2 ostatnie jeszcze niepokolorowane... Następny zestaw będzie miał już inny wzór, bo ten już mi się trochę znudził :)



Sprawozdanie z postępów pracy magisterskiej

Treści mam już około 20 stron już gotowych na komputerze - jakieś 5 stron luźnych notatek w kalendarzach, zeszytach czy szkicownikach jeszcze do tego dochodzi, chociaż potrzeba temu trochę ogłady jeszcze. Swoją drogą genialny patent podpowiedział mi promotor - teraz piszę w autobusach, stojąc w kolejkach itp. zawsze gdzie tylko mogę, a potem przepisuję na komputer - idealne rozwiązanie, bo nie siadam do pisania przed pustą białą stroną.

Ankietę wypełniło w całości już około 430 osób. Żeby badanie można było uznać za miarodajne w skali całej Polski potrzebuję około 1000 odpowiedzi. To byłby dla mnie wielki sukces... Pomóżcie jeśli możecie, powiadomcie znajomych i zaprzyjaźnionych blogerów...

W związku z ankietą prezentuję też kolejną porcję podziękowań - tym razem druga dziesiątka osób, które skierowały do ankiety największą ilość użytkowników. Dziś dziękuję w sposób szczególny autorom następujących blogów: Magia krzyżyków, Bo licho nie śpi..., Aeljot, Hafty Joli, Mój mały świat robótek, Pracownia NieZapominajka, Fejferkowo, Iwona - własnoręcznie... oraz Biżuteria Kseni. Myślę, że już niedługo 2000. osoba trafi na stronę ankiety, a 500. ją wypełni w całości. czekam na to niecierpliwie.

Dajcie znać co myślicie o kartkach i o mikołajkowym wzorze - jestem ciekawa czy się Wam podoba.

sobota, 13 listopada 2010

Konkurs na logo

Postanowiłam wziąć udział w konkursie Cafeart.pl na ich rysowane logo. Piszę o tym, ponieważ być może któraś z Was jeszcze się zdecyduje na udział. Czas jest do jutra do północy. Poniżej moje propozycje.



Szczegóły konkursu i możliwość dodania prac TUTAJ

środa, 3 listopada 2010

Rysunek 50 x 70 - Moja duma i chluba

Uwielbiam ten rysunek - zarówno patrzenie na niego jak i tworzenie go były dla mnie prawdziwą przyjemnością. Aż chce mi się teraz na niego patrzeć, mimo, że niewiele brakowało, bym musiała przez niego podchodzić do egzaminu komisyjnego z rysunku. Ale o tym wolę już nie pamiętać. W każdym bądź razie jesienna martwa natura cieszy teraz moje oczy... Zastanawiam się nawet nad tym, czy go nie oprawić i nie powiesić gdzieś na ścianie. W moim przypadku to rzadkość, bo pozostające na widoku prace częściej mnie złoszczą błędami, które dostrzegam po czasie, niż cieszą i się podobają...

Jestem wyjątkiem w tej kwestii czy wy też tak macie?

Wymiary pracy to 50 x 70 cm, technika to rysunek ołówkowy z zastosowaniem gumki od mazania oraz gumki chlebowej. Całkowity czas pracy to około 15 godzin.

Szczerze żałuję, że nie miałam więcej czasu, ale rysunek powstawał w ramach opłaconych zajęć z rysunku w jednej z prywatnych, wrocławskich szkół i w pewnym momencie musiał zostać taki jaki był, bez możliwości dalszej pracy nad nim. Prawdopodobnie jeszcze około 5 godzin potrzeba byłoby, żeby stał się naprawdę perfekcyjny.

Bardzo podoba mi się klimat tej martwej natury - spokojny, senny, przytulny ze względu na dzianinę i materiały, nieco vintage...


Poniżej kilka detali - niektóre części tego rysunku stanowić by mogły samodzielną całość:
Rysunek lampy naftowej

Dzianinowy szalik z frędzlami i cebule - osobna martwa natura w obrębie rysunku

Gęstość kreskowania na przykładzie fragmentu pasiastego materiału na pierwszym planie

SPRAWOZDANIE Z POSTĘPÓW  PRACY MAGISTERSKIEJ
Póki co w ankiecie magisterskiej oddanych zostało ponad 310 kompletnych odpowiedzi. Osoby, które jeszcze jej nie wypełniły zapraszam koniecznie do zakładki ANKIETA na górze strony! Nie ma nad czym się zastanawiać :)

Póki co mam napisane około 10 stron pracy magisterskiej - w dalszym ciągu przebujam się przez opisy technik rękodzielniczych. W tej kwestii dopiero około10% pracy za mną.

Z przerażeniem stwierdzam przy okazji, że znacznie więcej czasu niż pisanie pracy zajmuje mi znalezienie odpowiednich zdjęć ilustrujących poszczególne techniki - znaki wodne to prawdziwa plaga, pojawiają się one na blogach coraz częściej i chociaż oczywiście rozumiem autorki, to nie zmienia to faktu, że mnie one wkurzają. Pewnie zapytacie dlaczego? Otóż tak podpisane fotografie nie nadają się do pracy naukowej, nawet jeśli świetnie ilustrują to, o czym piszę. Prawo wymaga ode mnie podania źródła zdjęć i grafik używanych w pracy, więc obawy niektórych o bezprawne wykorzystanie ich autorskich materiałów są bezpodstawne przynajmniej w tym wypadku. Rozumiem osoby, które podpisują zdjęcia, szczególnie jeśli ktoś kiedyś przypisał sobie ich pracę - to smutne i haniebne. Niestety to sytuacja, w której nie ma złotego środka, więc mogę tylko napisać co mi leży na wątrobie.
Do pracy magisterskiej wybieram tylko fotografię bez podpisów, co czasem kosztuje mnie sporo szukania. Oczywiście mogłabym poprosić autorki poszczególnych blogów/prac o materiały. jednak to oznacza czekanie, niepewność co do ostatecznej jakości zdjęć itp. Gdybym tak robiła prawdopodobnie jeszcze żadna cześć pracy nie byłaby gotowa, bo czekałabym na zdjęcia. A na to niestety nie mogę sobie pozwolić...

Teraz czas na podziękowania - bezapelacyjnie największa moja wdzięczność należy się Dagmarze z bloga Włóczkomania, następna w kolejce jest Baglady, później Urkye z bloga Szycie.blox.pl, sporo osób skorzystało także z blogów Brahdelt, Fanaberii z Pragi, Ani z Kłodzka oraz Fiubździu. Chcę zauważyć, że aż 1000 użytkowników spośród około 1900, którzy weszli na moją ankietę pochodziło z 7 powyższych blogów, z czego ponad 500 osób dało się namówić na ankietę pierwszej w kolejności Dagmarze. W pierwszej dziesiątce wg Google Analytics znalazła się jeszcze jedna osoba Małgosia z bloga Krzyżykowe hobby - poza tym sporo wejść było z wyszukiwarki Google oraz wizyt bezpośrednich. 10 najważniejszych źródeł ruchu przyciągnęło do ankiety aż 2/3 jej użytkowników. W sumie aż 77 miejsc odsyła do ankiety, co uważam za wielki sukces.
W następnym podsumowaniu podziękowania trafią do osób z kolejnej dziesiątki :)

poniedziałek, 25 października 2010

Nowy wygląd i inne zmiany :)

 
Od piątku mój blog ma nowy wygląd - jak widać na załączonym obrazku :)

Mogę w związku z tym szczerze polecić narzędzie Bloggera - Projektant Szablonów., którego używałam do dokonania zmian. Naprawdę jestem zadowolona z prostoty i intuicyjności obsługi - wszystko można zmienić i dostosować przysłowiowymi "trzema kliknięciami". Każdy sobie z tym poradzi, nawet taki "niezbyt techniczy"...

Przy okazji zapraszam też do krótkiej sondy poniżej, pomóżcie mi wybrać te tematy postów na Facebooka, które są dla Was najbardziej interesujące. Chciałabym, żeby to co piszę podobało się wam i było przydatne

Co chcielibyście widzieć na mojej stronie na Facebooku




SPRAWOZDANIE Z POSTĘPÓW  PRACY MAGISTERSKIEJ
W ankiecie magisterskiej mam już w tej chwili ponad 250 odpowiedzi. Nawet nie spodziewałam się takiego odzewu. Ale wciąż proszę Was o jeszcze.
No i jeszcze muszę się pochwalić, że podczas weekendu napisałam już 6 stron pracy. Póki co niezbyt odkrywcze tematy, bo przebijam się przez opisy technik, ale jak trzeba to trzeba :)
Linki z podziękowaniami już na pewno w następnym poście. Dziś po prostu nie mam siły - to był ciężki dzień.

środa, 20 października 2010

365 ART project - Dzień 1

Zdecydowałam się na pracę nad porządnym szkicownikiem - tradycyjnie zaczęłam od strony tytłuowej. Piękny żuraw to prezent do mojej Przyjaciółki - jeśli chcecie możecie ją odwiedzić i poczytać o damsko-męskich perypetiach w ramach Projektu: Zamieszkajmy razem :)
W tym miejscu jeszcze raz serdecznie dziękuję jej za ten drobny prezent... Bardzo przypadł mi do gustu i teraz będę się nim cieszyć każdego dnia.

wtorek, 19 października 2010

Monochromatyczna martwa natura - obraz akrylowy

Zgodnie z obietnicą postaram się zaprezentować wszystkie prace z malarstwa i rysunku z tego semestru. Nie jest ich zbyt wiele, jednak niektóre naprawdę lubię i uważam że są fajne. Tak jak na przykład poniższa martwa natura z czerwonym dzbankiem i butami na obcasie. Praca powstawała około tygodnia, a całkowity nakład pracy oceniam na mniej więcej 25 godzin, format 50x70 cm.

Najpierw fotka, która stanowiła inspirację i wzór do naśladowania;

Teraz obraz podczas pracy, prezentowany już kiedyś na blogu

A teraz końcowy efekt:

I jeszcze kilka detal monochromatyczny na koniec:

Podoba się?

SPRAWOZDANIE Z POSTĘPÓW  PRACY MAGISTERSKIEJ
W dniu dzisiejszym przekroczona została magiczna granica, w ankiecie udzielonych zostało 200 kompletnych odpowiedzi. 
Poza tym w związku z bałaganem w linkach w bocznej szpalcie, powtarzaniem się niektórych blogów, wyświetlaniem tylko części listy itp. postanowiłam stworzyć miejsce gdzie wszystkie one będą prezentowane w identyczny sposób. Na osobnej stronie POLECANE BLOGI powoli powstawać będzie alfabetycznie uszeregowany spis wszystkich miejsc które odwiedzam i podglądam w związku z pracą magisterską.  Wszystko zostanie tam przeniesione, a mi łatwiej będzie się w tym zorientować i przy okazji odznaczać osoby, które już zaprosiłam, żeby niepotrzebnie nie zaśmiecać wam komentarzy kilkukrotnie.
Indywidualne podziękowania dla kolejnych osób, które umieściły informację o mojej ankiecie następnym razem.

A teraz uciekam chorować dalej :)

piątek, 15 października 2010

Wyzwanie październikowo-listopadowe

Wyzwanie październikowo-listopadowe: Artystyczne poszukiwania

Postanowiłam nadal rozwijać moje artystyczne zdolności, wrażliwość i umiejętności. Tym bardziej, że teraz będzie to czysta przyjemność, bo nic już nie muszę. Skończyłam zajęcia z rzeźby, malarstwa, rysunku, grafikę mam tylko w ramach pracowni dyplomowej. Jednak brakuje mi tego. Tym bardziej, że w wakacje dokonałam znaczących postępów - szczególnie w rysunku. Przekonałam się, że regularna praca nad warsztatem i ćwiczenia przynoszą niesamowite efekty. Stąd też wyzwanie an ten miesiąc i na następny jest proste - rozwinąć swoje artystyczne umiejętności, doskonalić warsztat, dobrze się przy tym bawić oraz poszukiwać nowych tematów i środków wyrazu, by w końcu zostać artystą.
Postanowiłam spróbować jeszcze raz podejść do projektu 365, tym razem jednak nie w związku z fotografią, a właśnie ze sztuką. Kupiłam szkicownik, który nie będzie ograniczał mojej kreatywności zbyt małym formatem (A4) i chciałabym zaglądać do niego codziennie.

  1. Namaluję kilka abstrakcyjnych obrazów - chociaż wydaje się to być prostym zajęciem, jednak umysł nieprzyzwyczajony do takich eksperymentów uparcie szuka jakichś odwołań do rzeczywistości, gdy tak na prawdę chodzić ma o czystą radość tworzenia
  2. Będę mieszać techniki, łączyć je w różnorodny i odkrywczy sposób
  3. W ciągu dwóch kolejnych dni przedstawię w formie rysunkowej mój dzień pracy oraz dzień wolny - postaram się wyrysować jak najwięcej czynności, które wykonuję często.
  4. Przedstawię ten sam przedmiot w możliwie wielu technikach i stylach, wybiorę coś niezbyt skomplikowanego, żeby niepotrzebnie nie zmagać się z materią
  5. Poświęcę 10 kolejnych dni na uwiecznianie w szkicowniku przedmiotów w 10 różnych kolorach - każdy dzień na będzie określony przez inny odcień. 
  6. Kolejne 10 dni przeznaczę na malowanie z natury - każdego dnia wybiorę jeden przedmiot z mojego otoczenia, który uwiecznię
  7. Następne 10 dni to czas na opisanie znaczących pojęć - strony szkicownika kolejno zapełniać się będą skojarzeniami ze słowem kobieta, mężczyzna, dziecko, pies, kot, dom, hobby, praca, miłość, przyjaźń
  8. 5 kolejnych dni poświecę na poznanie kultury, mieszkańców, sztuki i środowiska naturalnego 5 kontynentów
  9. Stworzę cykl skojarzeń dotyczących 4 pór roku - projekty z tego wyzwania posłużą mi podczas projektowania i wykonywania grafik dyplomowych
  10. Stworzę sensowny projekt mojej autorskiej strony , która podkreśli moje cech podczas prezentacji rzeczy, którymi się zajmuję - przemyślany pod względem stylistyki, formy, kolorów i nawigacji projekt będzie rozwijany podczas zajęć w szkole
Zajęcie jest dość ambitne, ale z drugiej strony mam teraz sporo czasu, bo zjazdy na studiach nie odbywają się co tydzień, tylko co dwa.

SPRAWOZDANIE Z POSTĘPÓW  PRACY MAGISTERSKIEJ
Dziś nastąpi też inauguracja nowego elementu moich postów - sprawozdania z postępów nad realizacją pracy magisterskiej. Będzie to stały fragment powtarzający się w moich postach prawdopodobnie aż do momentu obrony.

W ankiecie w tej chwili znajduje się około 160 kompletnych odpowiedzi.
Jestem niezmiernie wdzięczna Dagny i Fiubździu za umieszczenie osobnych postów na temat mojego badania ankietowego na swoich blogach - dzięki temu trafiła do mnie większość respondentów.
Jeśli ktoś jeszcze nie wziął udziału w ankiecie, to serdecznie zapraszam - Rękodzieło w internecie - ankieta
Jeśli natomiast ktoś chciałby pomóc mi w rozpropagowaniu ankiety, by mogło do niej dotrzeć więcej osób, to polecam Materiały do pobrania - grafiki w dwóch rozdzielczościach oraz gotowe kody do wklejenia stronę.

wtorek, 28 września 2010

ANKIETA MAGISTERSKA

Dnia 1. października 2010 na blogu zostanie opublikowana ankieta do mojej pracy magisterskiej - w zakładce ANKIETA. Liczę na to, że zdecydujecie się wziąć udział w badaniu - wypełnienie wszystkich pytań zajmie z pewnością nie dłużej niż kwadrans. Ankieta trwać będzie do 15.04.2011.
Chcę poznać rękodzielników i artystów w polskojęzycznym internecie. Dowiedzieć się o Was, by móc to potem przedstawić innym.
Byłabym wdzięczna, gdybyście powiadomili swoich znajomych i zaprzyjaźnionych blogerów o ankiecie. Poniżej dostępne są grafiki i kod do wklejenia na bloga. Korzystajcie z nich do woli, mam nadzieję, że zadziała w tym wypadku mechanizm podobny do tego , jaki ma miejsce w wypadku candy. Byłabym przeszczęśliwa, gdyby się to udało.



Kod linku tekstowego bez grafiki

<a href="http://yadis-art.blogspot.com/p/ankieta.html" > Rękodzieło w sieci</a>

Sprawozdania z postępu pracy nad magisterką można na bieżąco sprawdzać na osobnej podstronie.
Dziękuję wszystkim za okazaną mi do tej pory pomoc. Wasze wsparcie i życzliwość utwierdzają mnie w przekonaniu, że warto!

Pochwały i Anonimowy Włóczkoholik

Teraz kolej na inne osoby, które ostatnio z mojej perspektywy zrobiły coś ważnego i/lub fajnego.

Najpierw autorka bardzo fajnego bloga Home and me, która z dobroci serca chce się podzielić z  nieznajomą osobą czymś wyjątkowym. W zabawie candy do wygrania maszyna do szycia - marzenie wielu kreatywnych kobiet, czasem z różnych względów nieosiągalne. Tym razem, jeśli los okaże się łaskawy można ją otrzymać za darmo. Dzielę się tą wiadomością bezinteresownie, bo nie biorę udziału w zabawie - moja maszyna Janome miewa się doskonale i nie potrzebuje konkurencji ani towarzystwa. Jednak takie wiadomości po prostu trzeba rozpowszechniać. W candy można wziąć udział TUTAJ - zapisy do 15. października 2010
I jeszcze zdjęcie dla zachęty :)

Mam jeszcze jedną sprawę na którą chciałabym zwrócić uwagę - pewnie dla wielu (jak widać w komentarzach pod postem) odkrywcze z mojej perspektywy  rzeczy są oczywistością, jednak pomysł przędzenia włóczki przy użyciu popularnego, taniego narzędzia kuchennego jest dla mnie genialny. Tym bardziej że na taką inwestycję mogę sobie pozwolić bez żalu. A kurs przędzenia za kilkaset złotych, to już poważniejszy wydatek i perspektywa, że może się nie nadaję / nie spodoba mi się / czesanka mnie uczuli / cokolwiek innego jest znacznie bardziej bolesna z takiej perspektywy. Mogę sobie spróbować w domu i przekonać się czy w ogóle warto się napalać. I tak właśnie mam zamiar zrobić. A wszystko to zawdzięczam Fanaberii z Pragi, która opublikowała posta na blogu i w której kursie mam szczery zamiar uczestniczyć o ile przędzenie mi się spodoba.

I jeszcze jeden prząśniczy post - tym razem mnóstwo wiedzy dotyczącej wrzecion i przędzenia włóczki przy ich użyciu. Szczerze podziwiam wiedzę Kocurka i jej chęć by dzielić się tym z innymi. Dla takiego "wełnianego" analfebety jak ja takie posortowane i przystępie podane informacje są na wagę złota! Serdecznie dziękuję za TEGO POSTA!

A na koniec wyznanie Anonimowego Artysty. Spotkałam się z nim już kilkukrotnie w różnych wersjach, jednak dziś jakoś szczególnie mnie rozbawiło na blogu Kropki nad i
Było mi zdecydowanie mniej do śmiechu jak sobie uświadomiłam jak wiele z tych punktów jest prawdziwych w moim wypadku. Więc do rzeczy:

1. Zawsze żałujesz, że właśnie nie dziergasz.
W związku z tym że zainteresowań mam więcej, mam też większy rozrzut, jednak zawsze żałuję, że akurat nie dziergam/maluję/rysuję/szyję/projektuję* (niepotrzebne skreślić). Szczególnie czesto nachodzą mnie takie, myśli, gdy jestem w pracy.

2. W twoim domu jest więcej włóczki niż jedzenia.
Chyba nie, ale pewna nie jestem. Ale jeśli brać pod uwagę akcesoria potrzebne do wszystkich moich kreatywnych pasji, to na pewno tak.

3. Kiedy idziesz do ulubionej chińskiej restauracji, pałeczki do ryżu kojarzą ci się z ulubionymi drutami nr 8.
Raczej z szydełkiem niż z drutami, długość bardziej odpowiednia.

4. Sprzedawcy w okolicznej pasmanterii wiedzą, jak masz na imię i jaki jest numer twojej karty kredytowej.
Mhm, panie w kilku wrocławskich pasmanteriach wiedzą też, co lubię i że wydanie 50 złotych na wstążki, włóczki albo koronkę to żaden problem. Nawet przez kilka dni pod rząd...

5. Masz zaczęte co najmniej 4 robótki.
Na pewno więcej. "Trupów w szafie" nawet nie liczę.

6. Owce to chodzące swetry.
Oczywiście! I na dodatek same się rozmnażają :)

7. Sweter rozmówcy interesuje cię bardziej niż treść wypowiedzi.
Staram się nad tym panować, ale nudziarze znacząco mi to utrudniają

8. Idziesz do sklepu ze swetrami i nic nie kupujesz, bo te same swetry zrobiłabyś sama i to lepiej.
I taniej! A na dodatek znacznie lepiej by leżały, i włóczka byłaby ładniejsza, i kolor bardziej by mi pasował...

9. Posiadasz przedmioty o dziwnych nazwach, takich jak licznik rzędów, agrafka dziewiarska i szydełko tunezyjskie.
Mam jeszcze trochę innych interesujących rzeczy - Dremela, żel do impastu, kocie języczki, nitowniki i inne.

10. Co najmniej pięć robótek umiałabyś zrobić z pamięci.
Na drutach to może niekoniecznie, na szydełku właściwie zawsze robię z głowy. Nigdy w życiu żadnego wzoru nie zrobiłam w 100% zgodnie z opisem.

11. Za ostatnie pieniądze kupujesz włóczkę. Albo chociaż szydełko. Miarkę do drutów?
Nie tylko za ostatnie - za pierwsze i środkowe też :)

12. Masz w domu włóczkę, którą ukryłaś przed wszystkimi.
Ooo tak! Zawartość mojej piwnicy to kilka 60 litrowych worków na śmieci pełnych włóczki, farb mam w sumie kilka litrów (różne rodzaje), materiały i tkaniny zajmują całą szafkę, podobnie dodatki, mam też teczkę i karton pełen różnych rodzajów papieru. Jakby tego było mało co jakiś czas odkrywam w jakimś dziwnym miejscu zachomikowane na ciężkie czasy zapasy craftowe.

13. Widząc ciekawy model/wzór na żywej osobie zaczynasz ją śledzić, zastanawiając się "jak to jest zrobione".
A to można inaczej?

14. Czasem przed snem przychodzą mi do głowy różne kreatywne pomysły, nie mogę zasnąć jeśli ich nie zapiszę "na później"

15. Zawsze noszę przy sobie szkicownik, codziennie. Świat by się skończył, gdyby przyszedł mi do głowy genialny projekt, a ja nie mogłabym utrwalić.

PS. 
1. 10.2010 na blogu rozpoczyna się moja ankieta magisterska dotycząca rękodzieła w Internecie. Już teraz zapraszam wszystkich do udziału w badaniu. Szczegóły w następnym poście

sobota, 25 września 2010

Kolorowy jesienny pejzaż z impastem - 30x40 cm

Zaliczyłam rysunek i malarstwo i to nawet nie ledwo-ledwo jak się obawiałam. Oczywiście z przygodami i nerwami, ale nawet nie będę o tym pisać, bo chcę jak najszybciej wymazać z pamięci ten koszmarny kwadrans.

Pierwszy z gotowych obrazów prezentowanych w notce o postępach pracy i sekretach warsztatu
Pełen kolorów pejzaż jesienny z grubą fakturą, format 30 x 40 cm, obraz na płótnie wykonany farbami akrylowymi.


Obraz dostępny na Etsy - Acrylic autumn colourful landscape
Masz ochotę na zakupy? Zapytaj o polską cenę!

poniedziałek, 20 września 2010

WIP - sekrety warsztatu

Uwielbiam angielskie określenie "work in progress", którego skrót rozpoczyna tytuł posta. Krótkie i treściwe :) Polskie tłumaczenie moim zdaniem odbiera mu urok. Mniejsza o to jednak...

Tym razem chcę się pochwalić nie gotowymi pracami, lecz tym jak wyglądają moje obrazy zanim zrobią się ładne :-) Poniżej prace, które przygotowuje na piątkowy przegląd z rysunku i malarstwa. Gotowe obrazy i rysunki postanowiłam wystawić na Etsy, może nie wszystkie, ale na pewno większość. Może chociaż część materiałów mi się zwróci.

A skąd sugestia, że zdradzam sekrety warsztatu - otóż dzięki zdjęciom WIP widać pewne etapy powstawania obrazu, których nie można się domyślić patrząc na ukończone dzieło - na przykład na obrazie z liśćmi niedługo zupełnie nie będzie widać, że podkład to mieszanka majtkowego niebieskiego z różem i pastą strukturalną. Uznałam że tych kolorów wypadałoby się pozbyć (zupełnie nie wiem dlaczego je kupiłam) więc zostały użyte do zrobienia porządnej wypukłej struktury, myślę że być może jeszcze dziś wezmę się za kolorowanie tego jesiennego cyklu - w sumie będą w nim 3 a może nawet 4 obrazy - jeden duży 50x70 oraz kilka małych, formatu A3.

Do piątku wszystko musi być pokończone, bo musi być gotowe na przegląd, więc wracam do pracy.



PS. Trzymajcie za mnie kciuki, bardzo się denerwuję.

sobota, 18 września 2010

Podsumowanie sierpnia i losowanie obserwatora

 Tym razem muszę przyznać się, ze sukces został osiągnięty tylko częściowo, ale i tak się tym cieszę.

1. Wyznaczę 10 najważniejszych umiejętności niezbędnych do osiągnięcia sukcesu na Etsy - ocenię każdą z nich w skali od 1 do 10. Zapiszę wyniki w kalendarzu.
Nie zrobiłam tego, jednak zamierzam mimo wszystko. 
2. Przez cały lipiec będę codziennie pracować nad najgorszą pozycją z powyższej listy - powtórzę test na początku sierpnia i porównam wyniki.
Pracowałam w ciągu wakacji nad moim angielskim - wprawdzie wciąż za mało moim zdaniem, jednak zauważam postępy i to jest ważne dla mnie.
3. Przeczytam cały poradnik The Etsy Seller Handbook na ich blogu
Przeczytałam sporo rzeczy na temat Etsy, nie tylko na ich blogu, jednak przez całe Esty Seller Handbook nie przebrnęłam. Mimo wszystko wiem już dużo więcej niż wcześniej. Także również na plus. Poza tym poza suchą teorią mogę wreszcie powiedzieć coś o Etsy z własnego doświadczenia.
4. Uzupełnię wszystkie techniczne szczegóły niedopracowane jeszcze w sklepie (teksty, opcje wysyłki, opcje płatności itd.)
Zrobione!
5. Wystawię w sklepie co najmniej 10 przedmiotów
W tej chwili przedmiotów w sklepie jest 8. Szykuję też kolejne. Póki co mój asortyment to jedynie akwarelki i fotografie, ale obiecuję, że to się wkrótce zmieni. Chciałabym spróbować z czymś czego jeszcze nie robiłam, ale o tym póki co cicho sza...
6. Wezmę udział w akcji Xmas in July
Nie udało się, niestety... Nie zdążyłam, ale nie żałuję.
7. Zdobędę 50 fanów na Facebooku do końca lipca
Ponad 50 miała strona Tworzy.pl w momencie kiedy zdecydowałam się na jej likwidację. Moja osobista strona ma w tej chwili nieco ponad 30 fanów.
8. Do końca wakacji zarobię pierwsze 100 dolarów na Etsy
Póki co nie zarobiłam na Etsy nic, co gorsza tracę trochę pieniędzy, bo za każdy nowy przedmiot w sklepie muszę zapłacić 0,20$, jednak nie martwię się i nie żałuję. Póki co przeznaczyłam 20 złotych na naukę i testowanie. Jeśli będzie trzeba bez żalu przeznaczę na to jeszcze więcej pieniędzy, bo perspektywy są interesujące. A dolar to dobra waluta, żeby w niej zarabiać (1 $ ~ 3 zł) i równie dobra by ją wydawać, bo mnóstwo interesujących rzeczy można kupić za dolary nie tracąc na przeliczaniu.
9. W lipcu przerobię moja stronę na potrzeby zaplecza dla Etsy
Strona przedawniła się i próbuję odzyskać domenę. Zresztą zmieniłam plany w międzyczasie, więc zadanie jest nieaktualne :-)
10. Mój sklepik na Etsy przekroczy 2500 wizyt
Ok, trochę nie wiedziałam, co piszę, bo nie miałam punktu odniesienia - na dzień dzisiejszy mój sklepik ma około 400 wizyt w miesiącu, jednak widzę wyraźną tendencję wzrostową, więc być może te tysiące są w zasięgu ręki :-)


Na koniec jeszcze tylko losowanie obserwatora sierpniowego - została nim Agasunset . Jestem tym bardziej zadowolona z takiego wyniku, że bardzo podziwiam jej prace, a frywolitkowe akcesoria jej autorstwa uważam za mistrzostwo świata.

poniedziałek, 13 września 2010

Sklepik na Etsy i strona na Facebooku



Mam się czym pochwalić :) Sklepik na Etsy wreszcie ruszył, podobnie rzecz wygląda z moim osobistym fanpage na Facebooku. Zapraszam do korzystania z jednego i drugiego miejsca. Wystarczy kliknąć :) Jeśli chcecie być na bieżąco z postami na blogu oraz ofertą sklepu, to po prostu kliknijcie "Lubię to" na Facebooku. Zastanawiam się również nad powrotem do dobrej tradycji, którą część czytelników już zna, chciałabym umieszczać na Facebooku znów fajne miejsca w sieci związane z rękodziełem, inspirujące prace innych, a nie tylko własne dzieła. Co wy na to, podobała się konwencja Tworzy.pl na Facebooku?

poniedziałek, 6 września 2010

Rysunki na zaliczenie

Czasu mam mało zresztą chcę wracać jak najszybciej do rysowania, ale chciałam się pochwalić że gdy nie zaglądam na bloga, to nie próżnuję. Od dziś jeszcze jedna nowość - wpisy będą dwujęzyczne, mimo, że mój angielski jest trochę kulawy, to i tak spróbuję :)


sobota, 14 sierpnia 2010

Akwarelowe bzdurki raz jeszcze

Zaczęło się od tego, że od Mojego Mężczyzny dostałam z okazji pierwszej wypłaty wspaniałe akwarelki firmy Van Gogh - zestaw 15 maleńkich kostek w poręcznym opakowaniu z paletką malarską i składanym (naprawdę!) pędzelkiem. Dołączyłam do zgrabnego kompletu jeszcze malutki szkicownik formatu pocztówki i tak uzbrojona ruszyłam we wtorek na miasto. Miałam wolny dzień, rozleniwiłam się rano przy kawie i trochę zbyt późno wyszłam z domu, jednak i tak nie narzekam na efekty pracy w plenerze.

Ostatnio rozwijam nową zdolność - rysowanie z pamięci - w ten sposób powstałą większość akwarelek podczas tej sesji. Widząc jakieś interesujące zjawisko, osobę, przedmiot itp. przyglądałam się im przez chwilę, a później malowałam. Efekty przerosły moje najśmielsze oczekiwania! Nawet nie wiedziałam, że tak potrafię! Szybkie prace mają w sobie sporo świeżości, chociaż czasem widać, że wyłożyłam się na szczegółach anatomii albo mokre farby kładzione na siebie zlały się w burą plamę. Muszę jeszcze popracować nad techniką :)


W sumie cała moja wyprawa trwała około 3,5 godziny, jednak sporą część tego czasu pochłonęło przemieszczanie się po mieście oraz ostatnia, większa akwarelka malowana w jednym miejscu przez dłuższy czas. Podejrzewam, że na większość obrazków poświęciłam nie więcej niż 5 - 10 minut. Pracowałam tak szybko, że mimo ostrego słońca i wysokiej temperatury, musiałam przekładać mokre strony kawałkami papieru, żeby mokre akwarele nie brudziły i nie sklejały stron szkicownika.






Jeszcze w weekend zwalczałam nudę jadąc autobusem i szkicowałam ołówkiem krajobrazy, drobne detale za oknem, a później chwilę bazgrałam jakieś projekty ciuchów przebijając się przez korek we Wrocławiu - ale tymi bazgrołami pochwalę się może w innym wpisie, bo było tego trochę.

wtorek, 10 sierpnia 2010

Losowanie Obserwatora Lipcowego


Losowanie obserwatora Lipcowego nastąpiło przed weekendem kiedy to licznik wskazywał jeszcze 101 Obserwatorów - osoby, które dopisały się później wezmą udział w zabawie za miesiąc.

Tym razem wygrała Kasianat z bloga Czary Mary

Zapraszam do kontaktu mailowego: yadis@o2.pl w sprawie tematyki akwarelki :)

wtorek, 3 sierpnia 2010

Podsumowanie lipca


Przyznaję się do porażki - niestety plan dotyczący Etsy okazał się zbyt ambitny... Czasu było za mało, a pracy zbyt dużo zarówno w domu jak i w biurze.

Udało mi się zrealizować jedynie częściowo punkt 3, prawie całkowicie 4 (jednak teksty są jeszcze u mojej tłumaczki), przedmiotów mam przygotowanych około 5-7 do wystawienia, na Facebooku fanów jest 12, sklepik ma jakieś 150 unikalnych użytkowników w miesiącu, co i tak uważam za sukces, bo nic tam nie ma, zupełne pustki. Niewykorzystane zadania przechodzą na kolejny miesiąc.

Poza tym jutro przechodzę na dietę, ale o tym ani słowa, żeby nie zapeszyć. Wyspowiadam się z postępów i spostrzeżeń, jak skończę, a przynajmniej osiągnę jakieś zadowalające rezultaty. Trzymajcie jednak kciuki, proszę...

Wkrótce też ponowne Candy Biżuteryjne, bo zwyciężczyni się nie zgłosiła po odbiór nagrody, a także losowanie Obserwatora lipca. Poza tym przekroczyłam magiczną liczbę 100 Obserwatorów, co uważam za mój wielki, osobisty sukces. Wszystkim dziękuję za miłe słowa, komentarze i obecność. Fajnie, że jesteście!

A tutaj dla przypomnienia wyzwanie lipcowe (w tej chwili również sierpniowe)
1. Wyznaczę 10 najważniejszych umiejętności niezbędnych do osiągnięcia sukcesu na Etsy - ocenię każdą z nich w skali od 1 do 10. Zapiszę wyniki w kalendarzu.
2. Przez cały lipiec będę codziennie pracować nad najgorszą pozycją z powyższej listy - powtórzę test na początku sierpnia i porównam wyniki.
3. Przeczytam cały poradnik The Etsy Seller Handbook na ich blogu
4. Uzupełnię wszystkie techniczne szczegóły niedopracowane jeszcze w sklepie (teksty, opcje wysyłki, opcje płatności itd.)
5. Wystawię w sklepie co najmniej 10 przedmiotów
6. Wezmę udział w akcji Xmas in July
7. Zdobędę 50 fanów na Facebooku do końca lipca
8. Do końca wakacji zarobię pierwsze 100 dolarów na Etsy
9. W lipcu przerobię moja stronę na potrzeby zaplecza dla Etsy
10. Mój sklepik na Etsy przekroczy 2500 wizyt