Odzyskanie przestrzeni biurka spowodowało u mnie dzisiaj niesamowity przypływ mocy twórczej i zaowocowało małym hafcikiem. Wzór zobaczyłam nieddawno na blogu Justyny, a konkretnie tutaj i od razu pomyślałam, że chętnie go sobie wydłubię przy jakiejś okazji. Niestey nie mam schematu i zmuszona byłam robić na podstawie zdjęcia, więc jest to zupełna wariacja na temat. Oczywiście kolory dobrałam na oko korzystając z zasobów zgromadzonych w domu - większa część z nich jest nienumerowana i nie mam pojęcia jaka firma mogła je wyprodukować.
Hafcik znalazł juz swoje miejsce w podkładce pod kubek. Swoją drogą chętnie ponarzekam ww tym miejscu - kupiłam kilka różnych obramowań na hafciki w specjalistycznym sklepie i okazuje się, że mmateriał + mulina to za grubo i nie chą się domykać. Fotka zmieściłaby się bez problemu, ale haft już specjalnie nie chce... A kupowałam te drobiazgi jedynie z przeznaczenim na ekspozycję małych craftów dość długo szukając właściwych. Nauczka na przyszłość dla mnie...
A teraz proszę podziwiać :D
Wróżka wyszła ślicznie, a jeśli chcesz to chętnie prześlę wzorek do pozostałych, tylko poddaj mi maila :)
OdpowiedzUsuńSliczne obrazki. Sama też haftuję. Podzielisz sie wzorami? beata.cyms@gmail.com
OdpowiedzUsuń