Zmęczona, ale szczęśliwa skończyłam dziś filmik na zajęcia z multimediów i udało mi się zaliczyć ten przedmiot w pierwszym terminie. Dr. Bartosz Posacki dużo mnie nauczył, a animacja poklatkowa okazała się naprawdę fajną zabawą wbrew wcześniejszym obawom. Jedyny problem to jak zwykle czas - 1 sekunda filmiku to około 12 rysunków! I wszystkie je trzeba narysować oddzielnie...
U mnie wyglądało to trochę inaczej, ponieważ rysowałam animację na białej tablicy suchościeralnymi markerami i fotografowałam poszczególne etapy pracy, jednak teraz nie jestem pewna, czy to było dobre rozwiązanie. W sumie moja animacja ma nieco ponad 400 ujęć. Niemniej jednak pochwalę się tym co zrobiłam, ciekawa jestem waszych reakcji...
Bardzo fajny jak dla mnie i zrobiony z pomysłem filmik :) troszkę króciutki, ale wyobrażam sobie jak to jest aż tyle rysunków namalować, żeby wszystko się ruszało po złożeniu w całość. Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńPomysłowy filmik. Ja się nie znam na filmach - uprzedzam :) Najbardziej podoba mi się pierwsza część z tym drzewem...taka dynamiczna jest, tak szybko tam się wszystko zmienia.....ciekawe. Ja to sobie nawet nie umiem wyobrazić ile to trza się napracować przy tych rysunkach...Podziwiam!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobał filmik - fajny pomysł z ryzowaniem ujęć na tablicy.
OdpowiedzUsuńbożsszzzz ...rysowaniem, coś w klawisze nie trafiam
OdpowiedzUsuńŚwietny filmik, artysta genialny, ale specjalista do spraw efektów specjalnych też niezły ;) Tak poważnie mi się bardzo podoba.
OdpowiedzUsuńO, robiłam coś takiego. Pamiętam tą mękę- ilość klatek do opracowania była powalająca, a na końcu wychodził króciutki filmik :)
OdpowiedzUsuńGratuluję pomysłu i cierpliwości!
Ojej.... ileż to pracy musiało pochłonąć... podziwiam !
OdpowiedzUsuń