Wyzwanie czerwcowe - zarabianie pieniędzy na własnej pasji
Fot.redstamp.com
Stwórz portfolio - zgromadź w jednym miejscu dokumentacje dotyczącą wszystkich dotychczasowych dokonańByło to jedno z już rozpoczętych zadań, więc udało mi się je doprowadzić do szczęśliwego finału przynajmniej jeśli chodzi o sztukę i rękodzieło (a na tym mi najbardziej zależało). Pozostało mi jeszcze tylko posegregowanie i posortowanie fotografii, ale to już inna bajka...
Wydziel z portfolio zbiór najdoskonalszych projektów, najpiękniejszych prac. Tym właśnie warto chwalić się innym!
Zrobiłam to już dawno, przy okazji spotkania z władzami Rozwijalni dotyczącego współpracy, teraz tylko uzupełniłam zbiór o najnowsze prace, którymi warto się chwalić.
Jeśli od dawna planujesz zgłosić swoje prace do galerii internetowych, to teraz jest na to najlepszy moment.
Wzięłam się za tę sprawę poważnie - rozejrzałam się na rynku i zdecydowałam się nawet nie zaczynać w Polsce, bo uważam, że to nie ma sensu. Największe galerie mają nieprzewidywalną kwalifikację, częstą praktyką są bardzo wysokie prowizje - standard to około 20 - 30%, zdarza się jednak nawet 50%, co uważam za rozbój w biały dzień. Zdecydowałam się startować tylko na amerykańskim serwisie Etsy.com, bo to według mnie jedyne miejsce, gdzie dostanę za moją pracę tyle ile bym chciała i tyle ile jest ona warta. Zdecydowanie teraz jest na to najlepszy moment!
Zrób listę 3-5 miejsc w sieci, które najbardziej cię interesują i prześlij im swoją ofertę współpracy.
Zdecydowałam się tylko na sklepik na Etsy - dużo czasu i energii poświęcam na to, by rozgryźć prawidła rządzące tym serwisem. Uznaję jednak ten punkt za wykonany.
Spróbuj wymyślić 5 sposobów, w jakie możesz zacząć zarabiać na swojej pasji.
Wymyśliłam nawet więcej sposobów :) Jednak w związku z tym, że istnieje coś takiego jak przewaga konkurencyjna, zatrzymam tę wiedzę dla siebie.
Wyznaczaj sobie ambitne cele, jednak pamiętaj zawsze o realności wymagań.
Nie wiem jeszcze do końca co jest ambitnym celem, ale w granicach realności, a co zwykłą mrzonką, ale plany mam ambitne. Pierwszym progiem jaki chciałabym pokonać jest zarobienie na Etsy 100 $ - zobaczymy ile czasu mi to zajmie... Chciałabym to osiągnąć do końca wakacji
- Wyznacz 10 najważniejszych umiejętności niezbędnych do osiągnięcia celów - oceń każdą z nich w skali od 1 do 10. Koniecznie zapisz wyniki w kalendarzu.
Zadanie wykonane częściowo - nie zrobiłam całościowej analizy, jednak i bez niej wiem, co jest moją piętą achillesową i lipiec przeznaczę z pewnością na pracę nad tym. Oczywiście chodzi o mój kulawy angielski, szczególnie zaś o gramatykę. Cóż, trzeba będzie posmarować tyłek klejem, siąść i się uczyć. Na pewno wyjdzie mi to na dobre :)
- Pracuj nad najsłabszą z umiejętności regularnie przez miesiąc, a następnie powtórz test i znów zapisz wyniki.
jw.
Wymyśl własną niszę - kopiowanie istniejących już rozwiązań nie ma sensu, zawsze będzie ktoś kto robi to dłużej i lepiej od ciebie.
Jestem ostatnio niezwykle kreatywna - długie godziny spędzane codziennie w MPK dobrze mi robią. Udało mi się wymyślić kilka całkowicie pustych lub słabo zagospodarowanych nisz. Jednak w związku z tym, że każdy powinien podążać własną drogą w tej kwestii, nie podzielę się moimi przemyśleniami na forum.
Za pierwsze zarobione na swojej pasji pieniądze kup sobie coś co sprawi Ci przyjemność i pozostanie z Tobą na długo.Szczerze powiedziawszy nie pamiętam na co konkretnie wydałam pierwsze zarobione na hobby pieniądze, bo to było bardzo dawno temu, jednak znając siebie właśnie tak postąpiłam - czyli kupiłam sobie za to coś co sprawiło mi wielką radość
OGÓLNE PODSUMOWANIE CZERWCA
Czerwiec był dla mnie ciężkim miesiącem zarówno w pracy jak i w szkole. Miałam mało czasu, dużo pracowałam, bo to sezon urlopowy, mało blogowałam, jednak udało mi się dużo przemyśleć i usystematyzować, szczególnie jeśli chodzi o Etsy i moją tam obecność. Przemyślałam też plany wakacyjne, które ładnie się skonkretyzowały. Na wrzesień zmuszona byłam przełożyć dwa przeglądy (z rysunku i malarstwa), bo nie zdążyłam się na nie przygotować. Poza tym jednak wszystkie inne przedmioty mam już zaliczone i to nadspodziewanie dobrze... Jeśli chodzi o wakacyjne miesiące, to postaram się realizować teraz aż dwa wyzwania miesięcznie, ponieważ mam na to więcej czasu, kiedy weekendów nie zajmuje mi szkoła, a krótkie terminy realizacji mnie motywują. Mam nadzieję, że w kolejnych edycjach wyzwań nie tylko będziecie śledzić moje postępy, ale także postanowicie do mnie dołączyć, robiąc przy okazji coś fajnego dla siebie. W grupie jest raźniej, więc zastanawiam się czy mogę na Was liczyć w tej kwestii.
Mogę?
Podoba mi się to co napisałaś :)
OdpowiedzUsuńWiele moich przemyśleń jest podobnych do Ciebie, niestety ja mam słomiany zapał i ciężko mi zwalczyc moją piętę achillesową, ale walczę, więc mam nadzieję,że może do końca roku uda mi się zralizowac to co planowałam zrobic do końca czerwca :)
Pozdrawiam i dziękuję serdecznie za przesyłkę :)
:) dzieje się u ciebie oj dzieje :D
OdpowiedzUsuńno i dobrze, że się dzieje- prawidłowo :)
bardzo dziękuje za odwiedziny, postaram się ogarnąć bloga Twego w całości :)
przetrawię i przetworze :)
pozdrawiam serdecznie :)
Wow, w pełni profesjonalne podejście :)
OdpowiedzUsuńAle zachęcam do nie odrzucania polskich galerii mimo wysokich marż, warto spróbować :)
Z niszami bywa roznie, ogolnie lepiej miec 0,5% rynku masowe niz najlepsza nisze...
OdpowiedzUsuńRezygnacja z obecności w Polskich galeriach podyktowana jest kilkoma względami - poza wymienionymi powyżej takimi jak uznaniowość w początkowej fazie oraz wysokie prowizje wchodzi w to jeszcze spore rozdrobnienie sprzedających i kupujących, ograniczone zasoby mojego wolnego czasu (pracuję na etacie i studiuję zaocznie) oraz częsty wymóg by dodawać do oferty jedynie serie przedmiotów które składają się minimum z kilku egzemplarzy. Różne wymagania i profile galerii też nie ułatwiają sprawy. Wole więc raz a porządnie, zamiast po trochę wszędzie, lecz bez efektów.
OdpowiedzUsuńTylko że dla mnie nawet 0,5% rynku przedmiotów popularnych to nieosiągalny pułap - nie chcę dzielić się tortem, wolę mniejszy ale mój własny, bez konkurencji, która tylko czyha na mój błąd albo potknięcie.
OdpowiedzUsuńNa przykład torebki - kupuje się ich pewnie w Polsce kilka milionów każdego roku, jednak nieustannie zmagasz się Małgosiu z Chińczykami i krajowymi procentami, a nawet jeśli sprzedajesz ich dużo, to 0,5% rynku to jedynie twoje marzenie, nieosiągalne zresztą...
Wolę nie mieć konkurencji lub mieć ja bardzo słabą, by bezkarnie móc eksperymentować. Zresztą na tym polega luksus, że można coś dostać tylko w jednym miejscu, a cena to wtedy sprawa drugorzędna. I do tego właśnie dążę...
Będę trzymać kciuki za kolejne wyzwania :D Ja też ostatnio wiele spraw sobie usystematyzowałam i wyznaczyłam sobie cele - związane z moją firmą, nauką tatuowania, nauką jazdy, studiami itd. Wychodzi na to, że przez całe życie się uczymy, ale czasem trzeba zrobić sobie konkretne postanowienia, żeby temu wszystkiemu nadać tempo i co najważniejsze - nie zwątpić w to co się robi... :)
OdpowiedzUsuń@kocurka
OdpowiedzUsuńU mnie właśnie o to chodziło z wyzwaniami - usystematyzowanie różnych rzeczy na liście "to do" i powolna realizacja wyznaczonych celów, żeby znów nie umknęły...
Poczytałam, pomyślałam, porównałam z moją strategią (zmienną zresztą) i choć nie ze wszystkim się z Tobą zgadzam, to będę Ci z przyjemnością kibicować! :D
OdpowiedzUsuń