Każdy artysta, nawet początkujący, powinien postarać się o zachowanie rysunków na przyszłość. Bez tego łatwo zapomnieć jak długą drogę udało się przejść i jak wiele zdołaliśmy się nauczyć. Naprawdę - już po kilku tygodniach czy miesiącach pierwsze prace wydają się być katastrofalne i prawda jest taka, że często nadają się jedynie na podpałkę, jednak nic nie działa tak motywująco jak świadomość czynionych postępów. Poza tym warto zachowywać swoje prace, nawet szybkie szkice, bo zawsze można dzięki temu wrócić do jakiejś tematyki lub skorzystać z jakiegoś elementu utrwalonego na papierze w późniejszych dziełach. Przeglądanie teczki często stanowi również inspirację, ponieważ stare rysunki, poruszane wcześniej tematy i jakieś zauważone na rysunkach elementy dają punkt zaczepienia dla dalszych artystycznych poszukiwań. Tematem tego posta będą więc: teczka, szkicowniki, próbki oraz katalog inspiracji - rzeczy niezbędne według mnie każdemu twórcy.
Teczka artysty
Od razu na początku zadbać warto o dokumentowanie nauki rysunku - warto wszystkie wykonane prace, nawet najgorsze bazgroły zostawiać przynajmniej na jakiś czas w specjalnym miejscu, którym najczęściej jest odpowiednia teczka. Jeśli będziesz ćwiczyć regularnie teczka szybko się rozrośnie i z jednej strony będziesz mógł zobaczyć ile się nauczyłeś, a z drugiej będzie to dla ciebie baza tematów, pomysłów i inspiracji. Raz na jakiś czas można zrobić selekcje rysunków i wyrzucić najgorsze (u mnie odbywa się to miej więcej raz an pół roku). Jest tylko jedno zastrzeżenie - nigdy nie pozbywaj się pierwszej pracy w danej technice lub na określony temat, zostaw sobie je na pamiątkę. Z wielkim sentymentem do nich wrócisz po pewnym czasie nauki, gdy twoje umiejętności się poprawią, nawet jeśli teraz te prace Ci się nie podobają.
Szkicownik
Jednym z najważniejszych elementów w nauce rysunku są oczywiście ćwiczenia - dawni mistrzowie malarstwa twierdzili, że dzień w którym nie postawią chociaż jednej kreski , to dzień stracony. Warto wziąć sobie do serca te słowa... Najlepszą ku temu możliwością jest szkicownik. Warto zdecydować się na zakup profesjonalnego szkicownika - ładna oprawa powoduje, że chętniej sięgamy po taki zeszyt i notujemy w nim interesujące wycinki rzeczywistości, rzeczy które nam się spodobały, czasem zupełnie błahe drobiazgi. Szkicownik to również najłatwiejszy sposób na doskonalenie niezwykle ważnej umiejętności rysowania z natury. Prawda jest taka, że jest to najlepsza metoda nauki rysunku i nie zastąpi jej rysowanie ze zdjęć, czy kopiowanie dawnych mistrzów.Dzięki szkicowaniu z natury doskonalisz zmysł obserwacji, uczysz się oceny ważności poszczególnych elementów oraz ich szybkiej syntezy. Dodatkowo pracując regularnie zyskujesz ogromną bazę materiałów, z których możesz skorzystać przy kolejnych pracach.
Próbki i eksperymenty
Warto poświęcać trochę energii podczas nauki rysunku na tworzenie różnego rodzaju próbek i eksperymentowanie. Przede wszystkim dotyczy to różnych materiałów z jakimi mamy styczność - mam na myśli głównie farby, ołówki, kredki i inne materiały rysunkowe różnych firm. Można korzystać w tym celu z darmowych próbek jakie czasem trafiają się w specjalistycznych sklepach lub z zasobów znajomych. Dzięki temu po pewnym czasie można będzie wybrać tylko te rzeczy, które odpowiadają indywidualnym preferencjom bez konieczności przeznaczania na ich zakup (często nietrafiony) dużych sum. Różne sposoby wykorzystania posiadanych materiałów pozwolą natomiast poznać ich właściwości i stosować je możliwie najlepiej. Poza tym próby i eksperymenty pozwolą odkryć urok mieszanych mediów dając często wiele satysfakcji i niespodziewane efekty. Warto również zbierać interesujące próbki rysunków tekstur - np. materiałów, skał, szkła, futer, kamieni, kory, sierści, włosów, ornamentów. Innym przydatnym materiałem, jaki warto zachować, są także dokładne studia rysunkowe różnych przedmiotów, części ciała, architektury itp.
Katalog inspiracji
Ostatnią ważną rzeczą, jaka wydaje się być nieodzowna dla artysty to katalog inspiracji - może to być zeszyt, gdzie wkleja się interesujące zdjęcia, czy zbiór linków do galerii zachwycających artystów. Warto traktować taki zbiór jako cel swoich wysiłków - tzn. powtarzać sobie, że czas poświęcany na naukę rysunku zaprocentuje tym, że zbliżę się do moich ideałów i kiedyś moje prace będą równie dobre. Podejrzewam, że ten punkt nie wymaga większych wyjaśnień...
Czekam niecierpliwie na Wasze opinie i sugestie. Może coś Was zainteresowało w sposób szczególny, macie jakieś uwagi, albo coś wydaje się niejasne? Piszcie o tym śmiało w komentarzach. Chciałabym wiedzieć jak wygląda ten kurs z Waszego punktu widzenia....
PS. Nowicjuszy zapraszam do zapoznania sie z innymi postami z serii: Kurs Rysunku cz. 1 porusza tematykę materiałów rysunkowych i narzędzi w które warto się zaopatrzyć, Kurs Rysunku cz. 2 jest natomiast przewodnikiem po sprawdzonych poradach dotyczących techniki rysunku
Bardzo mi się podoba! Opisujesz wszystko krok po kroku, co jest przydatne zwłaszcza dla mnie - osoby, która z rysunkiem miała nieiele wspólnego i dopiero niedawno odkryła, że sprawia jej to ogromną przyjemność. Mam nadzieję, że kolejna część pojawi się jak najszybciej, bo już nie mogę się doczekać :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńJuż prawie miesiąc mija od tego kursu, a tu nic dalej nie ma. Jak mam ćwiczyć kolejne umiejętności jak nie wiem co konkretnie mam robić? ;))
OdpowiedzUsuńTo bardzo ciekawe, ja właściwie nie rysuję, ale mój prawie 10-letni syn, chyba też ma taka zasadę, że dzień bez jednej kreski to stracony dzień. Mimo młodego wieku posiada całe sterty zarysowanych zeszytów - tematyka głównie sportowa, ale i inne, aktualnie interesujące go. Myślałam o jakiś fajnych kredkach (które by same rysowały ;-), no i wyszłam od plastyków zupełnie zakręcona - możesz mi coś podpowiedzieć, jakieś takie żeby można było i szczegóły i większe powierzchnie, żeby zbyt nie brudziły.
OdpowiedzUsuńBędę wdzięczna za jakieś sugestie
Ola
Polecam na początku albo pastele olejne albo akwarelki w kredce. I jedne i drugie nie brudzą, nadają się dla dzieci (są nietoksyczne) i dają fajne, zróżnicowane efekty. Poza tym akwarele pozwalają na ćwiczyć różnorodne siły nacisku dające różne efekty, które dodatkowo można zmieniać poprzez rozmazywanie ich częściowo pędzlem namoczonym w wodzie
OdpowiedzUsuńZresztą kiedyś pisałam o kredkach akwarelowych posta - przy okazji moich zakupów podstawowego zestawu. W dzieciństwie miałam takie kredki i uwielbiałam je - miały intensywne kolory i doskonale się nimi rysowało, były miękkie i lekko tłuste. Wtedy nie wiedziałam nawet że można je rozmazywać wodą... Pewnie bawiłabym się jeszcze lepiej.
OdpowiedzUsuńhttp://yadis-art.blogspot.com/2010/01/kredki-akwarelowe-eksperymenty.html
Bardzo Ci dziękuję - kredki akwarelowe... rozejrzę się. To ma być prezencik, myślę, że się ucieszy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i jeszcze raz dziękuję.
mam, mam moje stare rysunki :-)) nawet te ze szkoły podstawowej. Kiedyś chciałam je wyrzucić, ale ciągle mi szkoda ;-))
OdpowiedzUsuńWidzisz Oazo - takie sentymentalne pamiątki mają znaczenie gdy zabierasz się naukę rysunku. Szybko zobaczysz postępy i to trudno uchwytne przejście pomiędzy dziecięcym rysowaniem opartym na wiedzy o świecie, a dorosłym - opartym na widzeniu. Mam nadzieję, że będziesz śledzić posty dotyczące mojego kursu rysunku. Wkrótce kolejne części - tym razem już regularnie!
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny kurs! Czy będzie ciąg dalszy, bo chciałabym się trochę poduczyć rysowania?
OdpowiedzUsuńNie wiem czy będzie ciąg dalszy kursu. Wciąż się nad tym zastanawiam. Jeśli interesuje cię nauka (na żywo lub online) odezwij się do mnie mailowo - yadis@o2.pl.
UsuńOdkryłam dziś tego bloga, i jestem zachwycona ;)
OdpowiedzUsuń@TyŚka
OdpowiedzUsuńCieszy mnie, że ci się tu podoba. Zapraszam ponownie :)
Świetny blog. Będą kolejne części kursu? Wiem, że minęło dużo czasu odkąd ukazała się poprzednia część, jednak liczę na jakiś odzew z Twojej strony.
OdpowiedzUsuń