Dziś znów post zwierzowy. Ale Zorza nie dała mi wyboru... Gdy zobaczyłam jak usadowiła się do spania na moim szaliku i kawałku niedokończonego swetra po prostu musiałam jej zrobić zdjęcie. Dziś wyjątkowo - mało słów, dużo fotek.
PS.
Przypominam spóźnialskim, że dziś o północy kończy się moja ankieta magisterska, to już naprawdę ostatnia szansa, by przysłużyć się rozwojowi nauki polskiej, dać się poznać i pochwalić swoimi osiągnięciami. Rękodzielnicy - do boju! Ankietę znaleźć można na górze bloga.
właśnie wypełniłam i przepraszam żę tak póżno, wiedziałam o niej od dawna a zawsze odkładałam na później. dobrze że przypomniałaś o niej dzisiaj.pozdrawiam i czekam na efekty pracy:)
OdpowiedzUsuńUrocze:)
OdpowiedzUsuńDługo tu nie zaglądałam, aż mi głupio :( Zdjęcie 1 urzekło mnie dogłębnie, zwłaszcza że Zwierz ziewa - ostatnio ze względu własnej niemocy w tym temacie jestem zafascynowana skutecznymi próbami uchwycenia ziewającego zwierzaka w kadrze :P
OdpowiedzUsuńBuziaki i pozdrowienia :***
preslatko:))...
OdpowiedzUsuńM
Ojejciu, też bym chciała takiego cudnego zwierza :)
OdpowiedzUsuń