Jak wycenić rękodzieło

Jak zachować tę chwiejną równowagę pomiędzy opłacalnością dla twórcy a możliwościami sprzedaży? Jak wycenić rękodzieło?

Kurs decoupage krok po kroku

Kurs obrazkowy techniki decoupage dla początkujących - jeśli nie wiesz od czego zacząć, to jest post właśnie dla Ciebie. Przejrzysty tutorial krok po kroku pozwoli ci ozdobić dowolny przedmiot techniką decoupage.

Dyplom magisterski - Urban terror

Oto moja praca dyplomowa. Cykl 5 linorytów o wymiarach 50x70 cm dotyczących tematyki urbanizacji oraz anatomii miasta, a także tego co zostaje, gdy w sztucznym krajobrazie zabraknie ludzi. Mroczne i kontrastowe grafiki wykonane tradycyjnie, przy użyciu prasy drukarskiej.

Co zrobić z resztek włóczki? Pomysł 1

Pierwszy post z cyklu pozwalającego pozbyć się resztek włóczki i pojedynczych kłębków. Subiektywna lista najlepszych wzorów, które wymagają niewiele surowca.

100 dni codziennego blogowania

Moje obserwacje po 100 dniach codziennej edycji bloga. Wszystko co się udało, co nie wyszło, no i oczywiście o tym co mnie zaskoczyło...

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

niedziela, 24 stycznia 2010

Kurs rysunku - cz. 2 - Początki rysowania

Rysunek to dość trudne do opanowania zagadnienie, a dobre wyniki zależą nie tylko od naturalnego talentu, ale również od opanowania warsztatu i ćwiczeń. Zaczynając rysować należy zadać sobie na początku trochę trudu, by od razu na wstępie wykorzenić złe nawyki i uczyć się od razu właściwych metod pracy. Oszczędzi nam to w później wiele zmagań i w krótkim czasie poprawi wyniki naszych wysiłków, gdy już zaczniemy rysować.

Poniżej klika najważniejszych rad dla początkujących:

1. Trzymanie ołówka
Trzymanie ołówka wydaje się być najprostszą sprawą na świecie - jednak tak nie jest! Jeśli chcesz tworzyć dobre rysunki, od razu zapomnij o możliwości trzymania ołówka w ten sam sposób jak przy pisaniu. Uchwyt taki powoduje usztywnienie nadgarstka i ogranicza ruchomość ręki. Każdy początkujący artysta powinien poświęcić kilka chwil na ustawienie ręki i próby różnych uchwytów ołówka.



Tak ołówka nie należy trzymać! Jest naprawdę wiele alternatywnych sposobów - kilka z nich zobaczyć można na poniższych zdjęciach.




 

 

 

 


2.Ułożenie papieru
Do podstawowego wyposażenia każdego amatora rysunku powinna należeć sztaluga (koszt około 100 złotych) lub przynajmniej deska rysunkowa (około 25 złotych). Dlaczego? Chodzi o ułożenie papieru przy rysowaniu - koniecznością jest według mnie rysowanie na pochylonym podłożu. Płaska powierzchnia biurka i rozłożony na niej papier wydaje mi się najgorszym rozwiązaniem z możliwych. Bardziej naturalne ruchy wykonywać można, gdy papier ułożony jest pod kątem.


Pozycja i ułożenie papieru przy rysowaniu na siedząco


3.Pozycja przy rysowaniu
Z własnego doświadczenia polecam pozycję stojącą przy rysowaniu. Dzięki temu w razie potrzeby można odejść od rysunku i łatwiej poprawić błędy, poza tym swoboda ruchu jest większa, stawiane linie bardziej zamaszyste, a przy rysowaniu przez dłuższy czas mniej męczące jest stanie niż siedzenie

Pozycja przy sztaludze

4. Format papieru
Po prostu - im większy tym lepszy! Oczywiście nie proponuję przeskakiwać od popularnych kartek A4 prosto na ogromne kartony 100x70 cm, jednak według mnie minimum nawet jeśli chodzi o domowe szkice to format A3. Powód jest prosty - na większej kartce ten sam motyw jest większy, wszystkie jego elementy również, więc i błędy są większe. Dzięki temu łatwiej je dostrzec i poprawić w porę lub wyciąć z nich wnioski na przyszłość . Mój ulubiony format rysunków to 50x70 cm, jednak to bardzo indywidualna sprawa.

Na zdjęciu porównanie wielkości kartki standardowego formatu A4 z kartonem B2 - 50 x 70 cm


5. Kreślenie linii i kształtów
Wstęp teoretyczny mamy wreszcie za sobą, nadszedł czas na pierwsze próby rysunkowe! Niestety niektórzy pewnie będą rozczarowani, że nie proponuje od razu tworzenia nowej wersji Mona Lisy. Niestety, zacząć należy od tego co najprostsze - czyli przed nami linie, kształty geometryczne i podstawy cieniowania. Uwaga!  Rysować należy bez linijki i innych akcesoriów kreślarskich. Ćwiczyć te elementy należy zawsze, nawet w późniejszych stadiach kursu.


 

 
Wbrew pozorom takie bazgroły są ważne, naprawdę - pozwalają poznać możliwości ołówków, ćwiczyć rękę w tworzeniu prostych linii oraz fal i okręgów, likwidują lęk przed stawianiem pierwszych kresek na papierze, a dodatkowo czasem z takich prób wychodzą fajne, inspirujące rzeczy...

Ważnym ćwiczeniem jest to przedstawione na pierwszym zdjęciu - chodzi o różne sposoby cieniowania i uzyskiwanie różnymi metodami możliwie wielu odcieni szarości przy użyciu jednego ołówka (warto poćwiczyć ten element w wielu różnych wariantach różnicując siłę nacisku, gęstość linii prostych oraz stawianych różnych kierunkach, a także okręgów i innych bazgrołów).

Najważniejszym celem tego typu ćwiczeń jest rozruszanie ręki przez wiele lat usztywnianej pisaniem - szczególnie ważne jest to dla osób, które wcześniej nie rysowały. Początkującym proponowałabym w ten sposób zarysować co najmniej jeden szkicownik (ok. 20 stron)

Na koniec jeszcze prośba do Was, Czytelników, dajcie mi znać w komentarzach, czy wszystko jest dla Was odpowiednio klarowne i wytłumaczone dostatecznie jasno oraz czy zdjęcia są odpowiednio duże i czy wszystko na nich widać. Dzięki temu kolejne odcinki kursu będą coraz lepsze...
Mogę liczyć na Wasze opinie?

PS. Nie do końca wiesz co i jak? to nie porblem - zapraszam do lektury tekstu Kurs Rysunku cz. 1, w ktorej piszę o materialach niezbędnych nawet na początku przygody z rysunkiem. Krotki poradnik co warto kupić, a co sobie darować. Poza tym zapraszam na kolejne cześci kursu: Kurs rysunku cz. 3 pomoże Ci w dokumentacji poszczególnych kroków nauki oraz pozwoli szukać inspiracji wszędzie wokół siebie.

Masz pytania, pisz śmiało w komentarzach!

czwartek, 21 stycznia 2010

Grafika warsztatowa - różne techniki i efekty

W grafice wyróżnia się dwie podstawowe techniki tworzenia prac - druk wypukły oraz druk wklęsły.
Pierwszy z nich jest częściej spotykany i uznawany za prostszy do wykonania, ślad na papierze tworzą w tej technice wypukłe elementy pozostawione w procesie wycinania wzoru. Najlepszymi przykładami odmian tej techniki są linoryt, drzeworyt, druk strukturalny oraz popularne pieczątki.

Druk wypukły - linoryt

Druk wklęsły natomiast to technika, w której odbijają się linie i plamy, które wycięto lub wytrawiono w podłożu. Jest on bardziej skomplikowany, ponieważ technologia jego tworzenia wymaga większej wiedzy i doświadczenia, a wykorzystywane materiały i narzędzia są bardziej specjalistyczne. Przykładami tego rodzaju druku są akwaforta, mezzotinta oraz technika suchej igły dająca odbitki o wyjątkowej dokładności i czytelności kreskowania

Druk wklęsły - akwaforta

Druk wklęsły - sucha igła





Druk wklęsły - mezzotinta

Przy okazji informuję, że powstał już kolejny post z cyklu: Kurs rysunku "Od zera do bohatera" i zostanie on opublikowany na blogu jeszcze w tym tygodniu. Zainteresowanych zapraszam więc do ponownych odwiedzin za kilka dni :)

niedziela, 17 stycznia 2010

Technika decoupage - kurs obrazkowy krok po kroku - tutorial

Zapraszam na obiecany kurs obrazkowy dotyczący ozdabiania przedmiotów i techniki decoupage.

Najpierw dla porównania zdjęcia deseczki przed i po. Tak na zachętę :D Wprawdzie etapy kursu przedstawione są na innym przedmiocie, bo jak robiłam Klimta to nie maiłam pod ręką fotografa, ale chodzi przede wszystkim o efekty jakie można uzyskać...






Materiały do decoupage:
  • Przedmiot do decoupage, 
  • farby akrylowe, 
  • małe pędzle, 
  • klej do decoupage, 
  • małe nożyczki, 
  • lakier, 
  • pojemnik z wodą z wodą
  • szmatka do wycierania pędzli
Dokładne opisy w/w materiałów, a także innych wartych wypróbowania, umieściłam kiedyś w notce Technika decoupage - kurs krok po kroku - materiały

Technika decoupage w praktyce:

1.Ozdabiany przedmiot należy pomalować używając farby akrylowej - w moim wypadku jest to mieszanka koloru jasnobeżowego i błękitnego. Wyciskam z tubek ok. 3 części jasnego koloru i 1 część błękitu i mieszam bezpośrednio na przedmiocie podczas nakładania. Na zdjęciu widać wyraźnie, że na włosiu w jednym miejscu jest jeden czysty kolor, a dalej inny, nie są zmieszane i przenikają się dopiero podczas malowania na przedmiocie. Efekty są dzięki temu bardziej dynamiczne, bo powstaje delikatne cieniowanie - ta technika nadaje się szczególnie do kolorów o zbliżonej intensywności; przy kontrastowych barwach też wygląda to fajnie pod warunkiem jednak, że nie powtarzamy pociągnięć wiele razy, bo wtedy kolory się mieszają zbyt mocno i robią się bure.



2. Dokładnie malujemy przedmiot z obu stron, tak by spod spodu nie przebijał kolor tła. Dla wygody przedmiot trzymamy za boki pamiętając jednak by na koniec zamalować ślady palców. Pozostawiamy na chwilę do wyschnięcia (około 10 - 15 minut)



3. Korzystając z możliwości jakie daje mieszanie farb można już na tym etapie wprowadzić delikatnie cieniowanie -na zdjęciu widać niejednolitą kolorystykę tła, góra jest bardziej błękitna, dół bardziej beżowy. Deseczkę mają zdobić marinistyczne motywy i właśnie ze względu na planowany wzór tło nie jest jednolite.





4. Gdy farba wyschnie ostrożnie malujemy boki deseczki. Niestety w związku z zastosowanym cieniowaniem i stosowaniem dwóch kolorów farb należy robić to bardzo starannie, by nie zabrudzić pomalowanych wcześniej płaszczyzn. Znów odkładamy deseczkę do przeschnięcia. W międzyczasie warto zadbać o pędzle, wymyć je dokładnie i porządnie wypłukać, a na koniec wytrzeć. Farba akrylowa zniszczy je, gdy zaschnie na włosiu.


5. Kolejnym etapem techniki decoupage jest obróbka motywu - trzeba bardzo dokładnie wyciąć wzór pozbawiając go całego niechcianego tła. Warto zdecydować się na tematykę, kolory, a nawet konkretny wzór papieru do decoupage jeszcze przed rozpoczęciem pracy - dzięki temu możemy wcześniej poeksperymentować z kolorami , poprzymierzać i wybrać najlepszą opcję. Żeby nie rozczarował nas końcowy efekt; tutaj spontaniczność nie jest specjalnie wskazana, zwłaszcza na początku przygody z decoupage



6. Teraz najważniejsza cześć ozdabiania przedmiotu w technice decoupage - stosując klej do decoupage lub rozcieńczony wodą klej Magic (proporcje 1:1) przyklejamy motyw do deseczki. Najpierw smarujemy papier od spodu cienką warstwą kleju, następnie przykładamy go w odpowiednim miejscu i powoli przyklejamy uważając, żeby nie zamknąć pod spodem pęcherzyków powietrza. Warto w tym celu smarować również deseczkę pod motywem klejem i powoli naklejać wycięty element przygładzając go od góry




 7. Na koniec motyw należy pokryć z wierzchu cienką warstwą rozwodnionego kleju, jeszcze raz go docisnąć i wygładzić (ruchami od środka motywu ku brzegom, żeby usunąć nadmiar kleju i ewentualnie bąbelki powietrza) - pozwoli to ujednolicić powierzchnię przed lakierowaniem.





8. Przedmiot zanim będzie gotowy do użytkowania i trwale zabezpieczony przed zniszczeniem czeka go jeszcze wielokrotne lakierowanie. Stosuje się w tym celu lakiery wodne lub na bazie innych rozpuszczalników - kolejne warstwy nakłada się naprzemiennie wzdłuż i w poprzek Należy to robić starannie unikając zacieków i zgrubień. Przy każdej warstwie należy odczekać odpowiedni czas (najczęściej podany a opakowaniu), by mogła ona wyschnąć przed nałożeniem kolejnej.


Dokładnie w ten sposób powstał czarny obrazek z Klimtem umieszczony na początku postu - w nim nie ma domalowywania ani cieniowań, ponieważ zamysłem było uzyskanie surowej formy, bardzo przekonującej i drapieżniej oraz maksymalne wyeksponowanie pięknego obrazu na jednolitym tle. Obrazek ze statkiem sprawia wrażenie niedokończonego, ponieważ w przyszłości posłuży on do stworzenia kolejnego tutorialu, tym razem dotyczącego cieniowania w technice decoupage.

Mam nadzieję, że kurs jest prosty i czytelny. Sugestie proszę dopisywać w komentarzach. Zgadzam się na korzystanie do celów niekomercyjnych z zamieszczonych zdjęć oraz opisów pod warunkiem dodania aktywnego linka do niniejszego postu lub całego bloga jako źródła wiedzy osoby cytującej (to naprawdę nie takie trudne, wystarczy chcieć :) ) 
No i na koniec proszę o głosy na mój blog w konkursie na Blog Roku. 
Jeśli doceniasz to co robię, podobają Ci się moje prace, lubisz tu zaglądać, to proszę poświęć złotówkę na szczytny cel (dochód z głosowania przeznaczany jest na rehabilitację chorych dzieci) i wyślij sms o treści H00428 (słownie: litera H, zero, zero, cztery, dwa, osiem, bez żadnych spacji i dodatkowych znaków) na numer 7122.

piątek, 15 stycznia 2010

Kurs techniki decoupage - materiały do decoupage


Technika decoupage (dekupaż) nie wymaga specjalnych przygotowań albo wielkich umiejętności, zaczynając jednak przygodę z nią warto zaopatrzyć się w podstawowe materiały do decoupage. Warto jednak zaznaczyć, że na początku nie należy kupować zbyt wiele, ponieważ inwestycja może okazać się nietrafiona, a ozdabianie przedmiotów w ten sposób może nie przypaść nam do gustu. Poza tym może okazać się również, że część z nich już mamy w domu, ponieważ do własnego użytku nie trzeba koniecznie stosować w pełni profesjonalnych substancji, których ceny często bywają naprawdę wysokie. Pierwsze próby techniki decoupage można swobodnie przeprowadzić używając tańszych odpowiedników, tym bardziej że po remoncie możemy mieć je w domu.

Podstawowe materiały do decoupage


  •  papier z wzorem, który nam się podoba ( wcale nie musi to być od razu profesjonalny drogi papier do decoupage - w zupełności wystarczy jakaś ładna torebka po prezencie lub serwetki do decoupage, czyli kolorowe bibułkowe serwetki z nadrukami, które można kupić na sztuki w internecie lub w zwykłych sklepach z wyposażeniem domu w opakowaniach po około 20 sztuk)
  •  średnie i małe nożyczki (do wycinania wzorów - świetnie sprawdzają się obecne w każdym domu nożyczki do paznokci)
  •  przedmiot do decoupage, który chcemy ozdobić (doskonale sprawdzą się np. pojemniki kuchenne, tace, szkatułki, ramki, puszki metalowe, bibeloty a nawet meble; najlepiej żeby przedmioty nie były malowane albo lakierowane, chociaż nie jest to warunek niezbędny)
  •  pędzle (jedna z niewielu rzeczy, na których nie warto oszczędzać, bo mści się to później; osobiście polecam pędzle syntetyczne, niestety pędzle szczecinowe pozostawiają wyraźne ślady, są sztywne i nieprecyzyjnie malują)
  •  farby akrylowe ( czasem zostają w domu jakieś resztki po malowaniu ścian, nie ma przeciwwskazań, żeby jej użyć; poza tym warto zaopatrzyć się w zestaw niewielkich tubek w wielu kolorach, co znacząco zwiększa możliwości twórcze)
  • klej do decoupage (świetnie sprawdza się klej Magic rozcieńczony wodą w proporcji 1:1 lub nieco gęstszy, a dodatkowo jest on znacznie tańszy niż specjalistyczny klej tego typu)
  • lakier do decoupage oraz rozpuszczalnik do niego (druga rzecz, która niestety nie pozwala na oszczędności - warto kupić wodorozcieńczalny lakier do decoupage lub śmierdzący, ale skuteczny lakier na bazie np. alkoholu - wtedy rozpuszczalnik jest niezbędny dla ochrony pędzli)
  •  stół (gdzie będziemy mogli rozłożyć się wygodnie z pracą)
Jeśli chodzi o ekwipunek podstawowy jest to już chyba wszystko. Myślę jednak, że warto mieć jeszcze kilka przydatnych, chociaż nie niezbędnych , drobiazgów.

 Inne przydatne materiały do decoupage

  •  fragment szyby o stępionych brzegach (doskonałe zastępstwo palety malarskiej, którą trudno jest oczyścić po użyciu farb akrylowych)
  •  gąbka kuchenna (do cieniowania, zamiast pędzli gąbkowych, które można dostać w sklepach hobbystycznych; jeśli komuś zależy żeby mieć czyste ręce warto złożoną na pół gąbkę przyczepić do tępego końca ołówka przy pomocy gumki recepturki - świetnie się sprawdza :) , ja częściej posługuję się jednak po prostu pociętymi fragmentami )
  •  lakier do spękań, który umożliwia uzyskanie postarzonej powierzchni
  •  stara szczoteczka do zębów do robienia rozprysków farby i delikatnych cieniowań
  • rękawiczki chirurgiczne przydatne przy malowaniu, jeśli chcemy ochronić dłonie i właściwie niezbędne przy lakierowaniu
  •  papier ścierny - używa się go do przygotowania powierzchni wcześniej malowanych lub lakierowanych, wyrównywania powierzchni po malowaniu i nałożeniu obrazka, do postarzania np. poprzez przetarcie brzegów i narożników, a na końcu jeśli nakłada się wiele warstw lakieru przetarcie go pomaga lepiej trzymać się kolejnym powłokom)
  •  farba olejna w brązowym kolorze służąca do uwidaczniania spękań
  •  internet (jako źródło inspiracji;-))

No i oczywiści trochę cierpliwości i wolnego czasu, wiary w siebie i natchnienia.
Czego wszystkim życzę!

Czytelna i prosta instrukcja ozdabiania przedmiotów w technice decoupage znajduje się w poście: Technika decoupage - kurs krok po kroku - tutorial ze zdjęciami.

No i na koniec proszę o głosy na mój blog w konkursie na Blog Roku. 
Jeśli doceniasz to co robię, podobają Ci się moje prace, lubisz tu zaglądać, to proszę poświęć złotówkę na szczytny cel (dochód z głosowania przeznaczany jest na rehabilitację chorych dzieci) i wyślij sms o treści H00428 (słownie: litera H, zero, zero, cztery, dwa, osiem, bez żadnych spacji i dodatkowych znaków) na numer 7122.

czwartek, 14 stycznia 2010

3D, czyli fotografia trójwymiarowa! Anaglify

Kolejny efekt moich szkolnych zmagań - zdjęcia trójwymiarowe wykonane w technologii nazywanej anaglifem. Okazuje się zresztą przez przypadek, że jestem wyjątkowo na czasie w związku z ogólnoświatowym zachwytem nad filmem "Avatar" w 3D. Przy okazji muszę przyznać, że dałam się oczarować tej hollywoodzkiej superprodukcji - mimo wypominanych przez niektórych brakach w fabule i mojej świadomości techniki stworzenia tego filmu, przez trzy godziny grzecznie siedziałam w fotelu, a po wyjściu z kina czułam się rozczarowana, że nie otaczają mnie przepiękne plenery odległej w czasie i przestrzeni planety o nazwie Pandora. Efekty specjalne są super! Najlepsze chyba w dotychczasowej historii kina i warte każdego wydanego na nie centa. Na pewno za kilka tygodnie pojawią się trolle, którzy będą wyszukiwać w tym filmie błędów, jednak już teraz serdecznie ich olewam:) Zdecydowanie polecam fanom kina i fantastyki - na pewno ise nie rozczarują. Film jest tak przekonujący mimo nierealnych scenerii, że w ciągu trwania seansu znajomi próbowali łapać fruwające nasiona a ja uchyliłam się przed wirtualnym odłamkiem...

Ale do rzeczy - to fotografia trójwymiarowa, a konkretne anaglify, miały być tematem posta. Wystarczy więc zaopatrzyć się w specjalne okulary i podziwiać. W moim wypadku potrzebne są szkła niebiesko-czerwone, ale podobno przy zielono-czerwonych anaglify też działają. Enjoy!



 

 

wtorek, 12 stycznia 2010

Grafika warsztatowa - przykłady linorytu

Grafika warsztatowa to moja nowa pasja. Można dzięki niej uzyskać fascynujące efekty - u mnie na początku odbitki na papierze o różnym formacie i kolorze, dwa różne wzory do odbijania, bardzo wiele możliwości... Niestety muszę teraz czekać do nowego semestru, bo już miałam zaliczenie z tego przedmiotu. Może w międzyczasie coś wyciacham...

Poniżej dwa przykłady odbitek - jeden dwukolorowy (czarno-biały), drugi trójkolorowy (czarno-biało-złoty). Niestety daleko im do perfekcji, ponieważ najlepsze odbitki zostać musiały w szkole, a tylko te gorsze mogłam zabrać. Do tego zdjęcia robione są wieczorem przy sztucznym świetle, ponieważ gdy jest jasno to ja jestem w pracy. Mam nadzieję, że mimo tego się wam spodobają chociaż trochę...


 
Format: 30x30cm i 30x40cm, czyli około A3
Projekt i wykonanie: moje

piątek, 8 stycznia 2010

Eksluzywny prezent

Pod koniec ubiegłego roku wspominałam o tym, że moi znajomi i bliscy dostaną na święta ode mnie bombki ze wstążki oraz ręcznie robione czekoladki. Słowa dotrzymałam!

Każdy z moich współpracowników dostał następujący zestaw: ręcznie robione trufle zapakowane każda osobno w celofan (ok. 15 sztuk) oraz szydełkowe gwiazdki (2 sztuki). Wprawdzie przygotowanie prezentów zajęło mi w sumie ok. 2 - 3 dni, jednak uważam że było warto. Zaskoczenie obdarowanych i świadomość, że prawdopodobnie pierwszy i ostatni raz w życiu cieszyć się mogą tym, że ktoś podarował im swój czas to najlepsza nagroda... Bezcenne!

Poza tym masy truflowej wystarczyło na więcej porcji niż podane to było w przepisie, więc dodatkowe prezenty pojechały do teściów oraz do rodziny moich przyjaciół. W sumie za około 30 złotych udało mi się zrobić i zapakować ponad 140 porcji wyśmienitych trufli, które naprawdę rozpływały się w ustach. 

Wszystkie czekoladki wyglądały podobnie - mniej więcej tak jak te na zdjęciu




 

Chcielibyście spróbować, co?

środa, 6 stycznia 2010

Kredki akwarelowe - eksperymenty

Po raz kolejny przekonuję się, że najlepsze są przypadkowe zakupy - zaraz przed świętami poszłam po styropianowe bazy - miałam robić bombki ze wstążki, a fretka porwała ostatnie, niegotowe sztuki i uciekła. Żebym w sklepie plastycznym mogła zapłacić kartą, musiałam zrobić zakupy za co najmniej 20 złotych, więc przez chwilę kręciła się pomiędzy półkami szukając jakiej przydatnej i niezbyt drogiej rzeczy. No i mój wzrok padł właśnie na kredki akwarelowe. Zawsze chciałam spróbować jak się ich używa, no i do tego cena była zachęcająca, więc się zdecydowałam bez zbędnego namysłu.

Jeszcze tego samego dnia spróbowałam jak sobie radzą i zrobiłam trzyminutowy, szybki szkic cytryny ułożonej na ścinkach fioletowej włóczki. I efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania! Szczególnie po tym jak niektóre partie pędzel i woda zamieniły z szybkiego kreskowania na interesujące plamy koloru



Zakochałam się w efektach - tym bardziej, że akwarele to nie jest moja ulubiona technika malarska, a jednak jasność i świetlistość akwarelowych obrazków zawsze mnie zachwycały. Niestety w święta i przed Nowym Rokiem nie miałam za bardzo czasu na rysowanie, jednak w Sylwestra znów zrobiłam 2 szkice - kredki akwarelowe po raz kolejny okazały się tym, co "tygryski lubią najbardziej" :)






Przy okazji tego zakupu okazało się, że nie wiedząc nawet o tym jako dziecko bawiłam się takimi kredkami - pamiętam że były to moje ulubione, leciutko tłuste, zostawiające wyraźny ślad o równomiernym kolorze, w żywych barwach. Wtedy jednak nie wiedziałam jakie cuda potrafi z nimi zdziałać woda...

Może macie jakieś własne doświadczenia z kredkami tego rodzaju? Ciekawa jestem czy wam też podoba się to połączenie ostrych i szybkich kresek z łagodnymi plamami i lawowaniem, a może to tylko jakiś mój fetysz?

PS. Aby powiększyć obrazki wystarczy w nie kliknąć :)

poniedziałek, 4 stycznia 2010

Podsumowanie roku 2009 i plany na rok 2010

Tradycją stało się już, że na przełomie Starego i Nowego Roku powstaje post, który z jednej strony
pokazuje co zdarzyło się w mijającym roku, a z drugiej stanowi bazę planów i założeń na nadchodzący rok.

PODSUMOWANIE ROKU 2009

Początek roku był dla mnie naprawdę fajny - 2. stycznia kupiłam Eee PC (pisałam o tym zresztą na blogu - Kupiłam laptopa - Asus Eee PC 901), więc już od roku moje maleństwo świetnie mi służy i nadal jestem nim zachwycona - jedyny problem jaki z nim mam to maleńki dysk - niecałe 20 GB, ale za to jedno, nocne ładowanie pozwala na całodzienną pracę, więc to po prostu rozsądny kompromis. Wprawdzie mój netbook jest tylko nieco większy od zeszytu A5, jednak jest w pełni funkcjonalny i naprawdę jestem z niego zadowolona. Porównanie wielkości - Maleństwo kontra standardowy laptop 15,7 cala...



Zima i wczesna wiosna to był dobry czas, mimo że z pracy w zawodzie nic nie wyszło - mieszkałam z moim mężczyzną we Wrocławiu, za ścianą pokój wynajmowała nasza przyjaciółka i życie toczyło się leniwie. Fajnie było po prostu. Jednak później działo się gorzej - wymyślona przeze mnie cześć praktyczna egzaminu licencjackiego okazała się totalnym niewypałem, poświęcone jej 3 tygodnie wytężonej pracy były zmarnowane, a moje nerwy wystawione były w związku z tym na ciężką próbę. Rzutem na taśmę w ostatniej chwili zdążyłam poprawić pracę dyplomową - w 4 dni i noce na ścianie jednego z budynków mojej uczelni powstało sgraffito przedstawiające francuską tancerkę kabaretową. Warto było się męczyć - dwukolorowy obraz o powierzchni około 5 metrów kwadratowych naprawdę robi wrażenie... Chwaliłam się nim na blogu jednak chętnie przypomnę o czym mowa:



W międzyczasie w marcu powstał długo planowany "Wróżkowy pokój" dla pewnej uroczej kilkuletniej Szkrabicy. Było to moje pierwsze zetknięcie z tworzeniem murali i naprawdę dobrze się przy tym bawiłam - na marginesie dodam, że było to pierwsze zajęcie związane ze sztuką, za które dostałam zapłatę, więc dodatkowo ma ono dla mnie wartość symboliczną... Gdybym miała okazję chętnie znów spróbowałabym malarstwa ściennego. Może ktoś chętny? Dla przypomnienia dwa zdjęcia...




 

W kwietniu zaczęłam pracę w firmie komputerowej, w której pracuję do teraz. Niedługo później, na początku maja obroniłam pracę licencjacką, która w tym roku jest moim największym sukcesem.



Niestety nowe zajęcie bardzo mnie wciągnęło i miałam znacznie mniej wolnego czasu, co spowodowało że trochę zaniedbałam robótki i bloga. Prawda jest taka, że tylko dzięki temu, że nawet w czasie kiedy nie powstawały nowe posty, odwiedzało mnie co miesiąc wielu ludzi, postanowiłam wrócić do blogowania. Dziękuję w tym miejscu wszystkim Czytelnikom za wytrwałość i towarzyszenie mi przez cały ubiegły rok zarówno wtedy gdy dużo się działo, jak i wtedy kiedy nie miałam czasu na pisanie - Wasza obecność, a przede wszystkim komentarze, które pozostawiacie, są dla mnie bardzo ważne, motywują mnie do działania i powodują że chce mi się chcieć.

Moją największą nagrodą w tym roku był natomiast nowy aparat fotograficzny, który kupiłam sobie po obronie i odebraniu dyplomów. Obecnie moim towarzyszem jest Panasonic Lumix FZ50. Jest to model z tej samej rodziny co mój poprzedni sprzęt (Lumix FZ7), jednak większy, lepszy i zdecydowanie bardziej profesjonalny. Oczywiście kierowałam się zaleceniami, które kiedyś podałam na blogu w poście Który aparat cyfrowy wybrać?. Prawda jest taka, że mimo postępu jaki się dokonał w tej dziedzinie, wszystkie porady tam podane są nadal aktualne. Dodatkowo na urodziny dostałam kilka filtrów i soczewek do aparatu, więc jego możliwości są obecnie naprawdę duże. Zresztą wkrótce również zdjęciami będę się znów chwalić się na blogu... Heh, fajnie byłoby jednak mieć lustrzankę, jednak póki co to poza moim finansowym zasięgiem, więc cieszę się tym co mam i nie narzekam :)



Kolejnym ważnym wydarzeniem w 2009 roku była dla mnie jesienna rekrutacja i nowe studia - tym razem magisterskie, na jakie udało mi się dostać w Opolu. Od października jestem studentką zaocznych studiów II stopnia na kierunku: Edukacja artystyczna, na specjalności: Projektowanie graficzne i nowe media! Niestety efektem tego jest między innymi fakt, że właściwie w ogóle nie mam już czasu wolnego, a praktycznie wszystkie weekendy zajmują mi zjazdy - ale nie narzekam, dużo się uczę, poszerzam horyzonty, chłonę wiedzę i artystyczne doznania jak gąbka, a na dodatek świetnie się przy tym bawię. Jednym z efektów tego twórczego zamieszania jest Kurs Rysunku "Od zera do bohatera" jaki postanowiłam rozpocząć na blogu - wystarczy kliknąć Kurs Rysunku, by przekonać się, że to nie jest nadludzka umiejętność, a słowo "talent" jest mocno przereklamowane. Wprawdzie póki co to tylko dwa posty, jednak wkrótce pojawi się ich znacznie więcej. Jesienią też zaczęłam interesować się bardziej świadomym zarządzaniem osobistymi finansami oraz motywacją - okazało się że internet to świetne źródło darmowej wiedzy na te tematy, a niewielki wysiłek może przynieść naprawdę interesujące rezultaty. W jakiś sposób powiązana z tym jest także zupełnie niedawna decyzja o stworzeniu drugiego bloga. którego tematyką jest właśnie oszczędzanie, finanse oraz szeroko pojęty internet, którym pasjonuję się ze względu na moją pracę. Zapraszam więc przy okazji na Blog finansowo - internetowy!


PLANY NA ROK 2010

Lista moich planów jest naprawdę długa i różnorodna i pewnie nie wystarczy mi czasu na wszystko, postaram się zrealizować jednak możliwie dużo z moich zamierzeń.
  • Nie poddam się i będę kontynuować wszystkie działania, które rozpoczęłam do tej pory!
  • Chcę chudnąć 14 kilogramów, czyli stracić w każdym miesiącu około 2 kilogramów dodatkowego balastu, który od kilku lat coraz bardziej mnie przytłacza
  • W 2010 roku na pewno powstanie w końcu portal zrzeszający artystów - Tworzy.pl - pomysł jego powstania towarzyszy mi już od kilku lat i tym razem na pewno go zrealizuję tym bardziej, że przed świętami udało mi się okazyjnie kupić bardzo dobry pakiet serwerowy, więc moje największe zmartwienie (miejsce i transfer) chwilowo zniknęło. Od kilku lat noszę ten pomysł w sobie i rozwijam w mojej głowie - pora nadać mu wreszcie realny kształt wykorzystując sprzyjające okoliczności.
  • Regularnie dodawać będę posty na obu blogach - w tym roku posty będą dodawane cześciej, a ich tematyka będzie nieco bardziej różnorodna. W roku 2009 blog pod starym i nowym adresem odwiedziło w sumie około 30 000 użytkowników, i to mimo mojej kilkumiesięcznej absencji. Dla mnie to jest najlepsza motywacja.
  • Z pewnością w tym roku jednym z moich zakupów będzie tablet - bardzo chciałabym nauczyć się tworzenia obrazów na komputerze, poza tym przyda mi się on również do obróbki zdjęć.
  • Poza tym w tym roku na pewno nastąpią poważne zakupy sprzętu turystycznego - jest to wstęp do wielomiesięcznej podróży z Moim Mężczyzną, którą powoli zaczynam planować.Na pierwszy ogień pójdą dwa śpiwory, które są na po prostu potrzebne oraz plecak podróżny dla mnie, którego zwyczajnie mi brakuje w tej chwili
  • W wakacje chcemy wybrać się na niskobudżetową podróż po Europie- zobaczymy jak się to uda. Będzie to mała próba przed wyprawą za kilka lat.
  • Może w tym roku wreszcie zdobędę się na odwagę i dołączę do którejś z polskich galerii internetowych lub założę swój sklepik na Esty.com, nad czym zastanawiam się już naprawdę długo.
  • Kolejną rzeczą, którą absolutnie muszę zrobić w 2010 roku jest podszkolenie mojego angielskiego - w każdym tygodniu muszę znaleźć czas na naukę. Najpierw skupię się na powtórzeniu i uporządkowaniu wiedzy, którą już mam, a następnie na jej poszerzaniu. Postaram się czytać zagraniczne blogi i publikacje oraz być może będę pisać posty podwójnie - czyli po polsku i po angielsku.
  • Postaram się również złożyć ofertę jednej z istniejących we Wrocławiu firm zajmujących się rozwojem zainteresowań oraz twórczym spędzaniem czasu.Chcę dzielić się moją wiedza z żywymi ludźmi, trenować posiadane umiejętności i poszerzać artystyczne umiejętności...
  • W związku z moja szaleńczą miłością do dollfie i nieustannym brakiem odpowiednich funduszy na zakup takiej lalki, a także w ramach trenowania umiejętności rzeźbiarskich spróbuje zrobić własną lalkową główkę, a może nawet całą bjd, nawet mam już modelinę lalkarską na ten cel...
  • Jeśli wystarczy mi czasu rozwinę moje drutowe umiejętności. ponieważ migające szybko druty stały mi się w tym roku naprawdę bliskie, a duma z wykonania czegoś własnoręcznie jest niezrównana, szczególnie jeśli chodzi o coś do ubrania.
  • Z tego samego powodu, jeśli znajdę czas, będę projektować oraz szyć ciuchy - moja maszyna do szycia domaga się miłości i uwagi, dodatkowo w zeszłym roku dostałam wspaniałą maszynę dziewiarską, której tajniki postaram się zgłębić.
  • Poza tym pokończę zaległe rzeczy - tym bardziej, że w większości pracy z nimi nie ma już dużo. Na pierwszy ogień pójdą: renowacja ramy, dwa obrazy "Madonna z dzieciątkiem" oraz harem pants (czyli pumpy) mojego projektu.