Jak wycenić rękodzieło

Jak zachować tę chwiejną równowagę pomiędzy opłacalnością dla twórcy a możliwościami sprzedaży? Jak wycenić rękodzieło?

Kurs decoupage krok po kroku

Kurs obrazkowy techniki decoupage dla początkujących - jeśli nie wiesz od czego zacząć, to jest post właśnie dla Ciebie. Przejrzysty tutorial krok po kroku pozwoli ci ozdobić dowolny przedmiot techniką decoupage.

Dyplom magisterski - Urban terror

Oto moja praca dyplomowa. Cykl 5 linorytów o wymiarach 50x70 cm dotyczących tematyki urbanizacji oraz anatomii miasta, a także tego co zostaje, gdy w sztucznym krajobrazie zabraknie ludzi. Mroczne i kontrastowe grafiki wykonane tradycyjnie, przy użyciu prasy drukarskiej.

Co zrobić z resztek włóczki? Pomysł 1

Pierwszy post z cyklu pozwalającego pozbyć się resztek włóczki i pojedynczych kłębków. Subiektywna lista najlepszych wzorów, które wymagają niewiele surowca.

100 dni codziennego blogowania

Moje obserwacje po 100 dniach codziennej edycji bloga. Wszystko co się udało, co nie wyszło, no i oczywiście o tym co mnie zaskoczyło...

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

sobota, 28 lipca 2012

Przeróbki krawieckie - jedwabna tunika

Ostatnio sporo czasu spędzam na analizie i uzupełniany mojej garderoby - to oczywiście wina bloga modowego. Efektem tego są liczne przeróbki krawieckie, których dokonuję. Lubię robić takie rzeczy, bo pracy przy tym mało, a efekty są fajne, bo dużo rzeczy dokładam w ten sposób do mojej szafy.
Zazwyczaj zmiany są niewielkie - złapanie poluzowanego szwu, wymiana rozciągniętej gumki, czy niewielka zmiana kroju. Ostatnio jednak pokusiłam się o większe zmiany...



Dwie jedwabne apaszki z Milanówka będące przez długie lata spódnicą przerobiłam ostatnio na tunikę i bardzo jestem z tego rozwiązania zadowolona, bo zerowym kosztem (apaszki mają co najmniej 20 lat i należały wcześniej do mojej mamy) mam coś pięknego, recyclingowego, luksusowego i naprawdę unikalnego.

Oczywiście nie obyło się bez niespodzianek - dwie kwadratowe apaszki zszyte razem okazały się bezkształtne, więc trzeba było coś z tym zrobić...


Wymyśliłam zatem troczki z tasiemki i okazało się, że to świetne rozwiązanie, bo różne wiązania tworzą kilka wersji jednego ciucha :)


Po próbnym dniu noszenia muszę stwierdzić, ze tunika jest super, tylko jakoś inaczej trzeba rozwiązać opcję rękawów, bo takie opadające trochę krępują ruchy, szczególnie, jak się ciągle macha rękami podczas rozmowy (jak to mam w zwyczaju).



Niestety zanim ubrałam tunikę musiałam usunąć wszywkę Milanówka, bo wypadła akurat na środku otworu na rękaw. Zrobiłam sobie jednak zdjęcie na pamiątkę ;)

Na koniec jeszcze test ze spostrzegawczości - zauważaliście, że dół sukienki jest przymarszczony?
Nie jest to celowy zabieg tylko pamięć materiału - przez kilkanaście lat w tunelu była gumka paska spódnicy i materiał zmarszczył się tak trwale, że ani pranie, ani prasowanie nie pomogło całkowicie wygładzić delikatnego materiału.

środa, 11 lipca 2012

Porządki na blogu

Dziś jest ten dzień, kiedy długo odkładane sprzątanie blogowe staje się faktem. Czas przejrzeć starsze posty, listy linków i blogów.

Długo nie mogłam się za to zabrać, ale chyba nastał dziś właściwy moment, tym bardziej, że samopoczucie mam dziś nie najlepsze, boli mnie głowa i ogólnie czuję się, jakby ktoś poskładał mnie z wielu osobnych kawałków, które nie do końca chcą i potrafią się dogadać miedzy sobą.

Zatem głupie, monotonne zajęcia, takie jak porządki, są dziś jak najbardziej na miejscu. Mam nadzieję zakończyć dzień dzisiejszy z listą blogów, która zamknie się w 200. Ciekawe czy cię uda. Zadanie jest dość karkołomne, tym bardziej, że teraz w bocznej szpalcie jest ponad 350 odnośników.
A jutro przyjdzie czas na porządkowanie postów - przejrzenie, przeczytanie i uporządkowanie ponad 300 wpisów to spore wyzwanie.

Nowy blog dał mi motywacyjnego kopa także do tego, by zadbać o dotychczasowe miejsce :)
Przy okazji zapraszam wszystkich na mój blog o modzie - na razie tylko zapowiedź i kilka słów wstępu, ale jeszcze w tym tygodniu powinna pojawić się pierwsza stylizacja.

wtorek, 10 lipca 2012

Pierwszy post na nowym blogu

Dziś totalna prywata i na dodatek okropna autopromocja ;)

A tak na poważnie to chciałabym przedstawić Wam mój nowy blog - tym razem o modzie, urodzie i pokrewnych tematach. Na początek kilka słów wstępu, żeby potem nie było, że się nie przedstawiłam, nie pokazałam, nie wytłumaczyłam, nie wiadomo o co chodzi i w ogóle to bez sensu, a na dodatek zaczynam od środka zamiast od początku.

Byłoby mi niezmiernie miło gdybyście zostały moimi regularnymi gośćmi nie tylko tutaj, ale również na nowym blogu. 

Zapraszam do lektury - czeka na Was wpis "Po co mi to, czyli kilka słów wstępu"


Przy okazji powiem Wam w tajemnicy, że start nowego bloga działa na mnie niesamowicie motywująco. To takie fajne uczucie robić coś nowego!

poniedziałek, 9 lipca 2012

Zmagania z wykrojami...

Braki w letniej garderobie wraz z nadejściem upałów stały się naprawdę dotkliwe, więc postanowiłam  coś z tym zrobić. Rzuciłam się na wykroje i pomysły z naiwną wiarą, że to będzie proste. No i niestety muszę przyznać, że trochę się przeliczyłam...



Zanim jednak zacznę narzekać chciałabym zwrócić Waszą uwagę na fajne miejsce - papavero.pl. Bardzo mi się tam spodobało - powody są cztery: po pierwsze wykroje są przystosowane do drukowania na domowej drukarce, po drugie są darmowe, po trzecie każdy rozmiar jest osobnym plikiem, więc nie muszę się domyślać która linia jest do czego, a po czwarte zapasy na szwy są od razu zaznaczone na wykroju. A teraz łyżka dziegciu - okazało się, że po zszyciu elementów zabrakło mi około 7-10 centymetrów. Uznałabym to za moją winę gdyby nie fakt, że dokładnie się pomierzyłam i skorzystałam z tabeli rozmiarów, zanim pobrałam wykrój. Oczywiście zamiast zacząć od czegoś prostego rzuciłam się na dość trudny letni kombinezon, ale po prostu nie mogłam inaczej, bo projekt mnie zachwycił, a na dodatek świetnie odpowiada moim potrzebom i preferencjom.



Mój Mężczyzna wyjechał na weekend, więc od razu zajęłam jego cześć biurka organizując sobie miejsce pracy :) Wyglądało to mniej więcej tak:


A teraz już konkrety: tak wyglądała praca z wykrojami w kawałkach. To akurat bylo łatwiejsze niż podejrzewałam:


Krojenie materiału także było całkiem łatwe:

Schody zaczęły się później, po zszyciu części, bo okazało się, że materiału jest za mało! Dla mnie to mały dramat, bo to pierwszy duży projekt szyciowy i od razu trafiłam na jakieś problemy - szczęście kreatywności mi nie brakuje, a poza tym myśl o tym, ze zmarnowałam materiał i czas nie dawała mi spokoju, więc niewiele myśląc wycięłam zwisające bez sensu kawałki, które miały być ładnym przodem i wstawiłam klin, który naśladuje anatomiczne linie pachwin. Po przymiarkach muszę powiedzieć, że dodany element jest prawie niewidoczny - na szczęście góra jest zaplanowana bardzo luźno, więc będzie panować nawet do przerobionego dołu :) Oto stan prac w tym momencie:


Niestety ten projekt zajął znacznie więcej czasu niż się spodziewałam, ze względu na nieplanowane poprawki. I tak pocieszam się, że cała praca nie musiała trafić do kosza...

Mimo przygód z tym projektem wiem już, że będę stałą bywalczynią Papvero i na pewno jeszcze nie raz zobaczycie moje interpretacje ich wykrojów. Już teraz zastanawiam się nad możliwymi stylizacjami tego ciuszka i nie mogę się doczekać prezentacji gotowego projektu.

sobota, 7 lipca 2012

Szybki raport z frontu

Ostatnio dzieje się u mnie tyle, że nie wiem w co ręce wsadzić. Niestety blog na tym cierpi, ale mam nadzieję, że wszystko powoli będzie wracać do normy. Dawno się nie odzywałam i nie pokazywałam niczego, wiec dziś postanowiłam to nadrobić.

Oto projekty, które posunęły się w ostatnim czasie do przodu:

1. Mieszkanie - niespodziewanie okazało się, że od sierpnia musimy mieszkać gdzie indziej, więc ostatnie półtora tygodnia upłynęło mi pod znakiem czytania ogłoszeń, umawiania się na oglądanie i jeżdżenia po mieście. Na szczęście udało nam się znaleźć coś fajnego w sensownej cenie. Wkrótce będę mieszkać niedaleko Placu Grunwaldzkiego :)

2. Kurtka dzianinowa z resztek - jest jej już połowa. Praca idzie szybko, ale przy takich upałach nie mam ochoty na tę robótkę. Jest tyle:


3. Rozpinany cienki sweterek z alpaki - wróciłam do niego przy okazji jakiegoś wyjazdu na weekend, bo to mała robotka i bez trudu można ją zmieścić w bagażu. Już wiem, że gdy wreszcie go skończę, to będzie mój ulubiony sweterek :) Póki co przybywa go powoli, bo włóczka cienka. Stan aktualny:


4. Reanimacja szafy - przyszły upały, a ja nie mam się w co ubrać, bo po poprzednim sezonie nie uzupełniłam ubytków garderoby. Teraz nadrabiam zaległości. Jakie będą tego efekty postaram się pokazać po weekendzie, bo przymierzam się do dużej porcji szycia.


5. Blog modowy - progres jest niewielki, ale coś tam się dzieje w tym temacie, bo jest tam do zrobienia wiele drobnych zadań, które można wcisnąć pomiędzy inne obowiązki. Mam nadzieję na premierę przed końcem tego miesiąca


A co tam u Was?