Kłębki już pokazywałam, ale pokażę jeszcze raz:
Potem pokazywałam, że mam już 7 centymetrów rękawów:
Zatem póki co widać niewiele - ale po 2 dniach przeglądania Ravelry znalazłam koncepcję, która pozwoli mi sensownie wykorzystać 3 kolory włóczki, którą mam i nie dokupić nic, albo dokupić bardzo niewiele :) Inspirację pożyczyłam stąd i wygląda ona następująco:
Fotkę już widzicie, zatem teraz jeszcze opis pomysłu - rękawy i plecy będą gładkie w kolorze szarym, a przód będzie miał 3 kolorowe pasy jakiegoś ozdobnego wzoru (innego niż widać na przykładzie, bo 6 dolarów kanadyjskich za ażur, to zbytnia rozrzutność jak na mnie) - w zależności od ilości włóczki jaką będę dysponować będzie po jednym w szarości beżu i zieleni albo powstanie jakaś kombinacja dwóch ostatnich kolorów.
A teraz uciekam dziergać i się relaksować, bo półgodzinny pobyt w przychodni zagotował mi krew w żyłach i po raz kolejny doprowadził do wniosku, że żeby leczyć się w tym kraju trzeba mieć końskie zdrowie i żelazne nerwy. I tym "pozytywnym" akcentem zakończę na dziś...
No zapowiada się fajnie, tym bardziej jestem ciekawa efektu końcowego bo lubię takie kombinowania na bazie jakiejś inspiracji innym wzorem
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplusio
@ann
OdpowiedzUsuńNajzabawniejsze jest to, że moja inspiracja to tez składak z dwóch wzorów. Bardzo mnie to rozbawiło, szczególnie biorąc pod uwagę ilość zmian, które chcę w nim wprowadzić...
Polecam nową sandrę na pomysły ażurów. A w sumie jeszcze nigdy nie zaczynałam swetra od rękawów :)
OdpowiedzUsuń@makramka
OdpowiedzUsuńZaczynam od rękawów, bo wiem jak mają wyglądać :) Długie, monotonne dzierganie na drobniutkich drutach pozwoli mi się zastanowić co dalej...