Dziś będę wycinać linoryt (lub linoryty, jeśli stracę cierpliwość do dłubaniny, która mi została przy jednym z nich). Stan na tę chwilę:
- linoryt 1 - około 60%
- linoryt 2 - 0 %
Wieczorem w tym miejscu pojawi się uzupełnienie z aktualnym zdjęciem, żeby można było zobaczyć jak wiele pracy można wykonać w ciągu jednego dnia. Przyznaję - dzisiejszy post jest bardziej dla mnie niż dla Was, bo potrzebuje motywacyjnego kopa, by pracować zawzięcie nad dyplomem.
Po całym dniu pracy matryca prezentuje się następująco:
Jestem zadowolona z postępów. Myślałam wprawdzie, że uda mi się zrobić więcej, ale nie najlepiej się czułam przez cały dzień, więc aż tak duże postępy i tak są dla mnie miłym zaskoczeniem. Jutro powinnam skończyć, bo im większe są białe elementy tym łatwiej i szybciej się nad nimi pracuje.
Użyczam kopa serdecznie.
OdpowiedzUsuńMnie power zdechł w dniu dzisiejszym, w związku z z czym, co by nie było pustki w naturze - życze sobie, by ten power się przeniósł na CIEBIE! :-)
Przyjmuję i biegnę wykorzystywać powera :) Po drodze tylko zahaczę i jakieś przeciwbólówki, zanim mi się migrena rozpędzi na dobre.
OdpowiedzUsuńI jak tam, starczyło mocy? :)
OdpowiedzUsuńDopiero teraz się biorę za uzupełniannie :)
OdpowiedzUsuń