Dziś nie szłam do pracy, więc udało mi się złapać chwilkę ze słońcem. Efektem są zaległe fotki.
A wiec po kolei - najpierw pomponikowy szal:
Następnie skarpetki z mięsną wkładką :) Oczywiście złośliwość przedmiotów martwych musiała dać o sobie znać - mam 3 źle przerobione oczka w całym projekcie - i co? - i oczywiście właśnie to miejsce znalazło się na pierwszym planie, bo wzięłam do fotki niewłaściwą skarpetkę! No to pooglądacie sobie prawdziwą ręczną robotę z pomyłką :)
A ta dziurka przy pięcie to mój błąd - przerobiłam rzędy nie tak jak trzeba, źle zrozumiałam instrukcję i oto jest wywietrznik :) Ale we wszystkich czterech miejscach łączenia pięty jest taki sam, więc głupi się nie domyśli, a mądry pomyśli że tak ma być :-)
No i na koniec Pavarotti:
Szalik już gotowy, zostało tylko nitki pochować, poszły na niego dwa motki, a uzyskane wymiary to to koło 20 cm szerokości i 180 cm długości (przed blokowaniem). "Zostatny" kłebek przerabiam właśnie na czapkę z liściastym wzorem z Ravelry.
Jakby ktoś miał ochotę na podobny komplet to klik tu po szalik oraz klik tu po czapkę i proszę sobie wydziergać. Wzory opatrzone są tak czytelnymi schematami, że znajomość języka angielskiego nie jest potrzebna.
Komplet z Pavarotti miał pójść do mojego sklepiku rękodzielniczego na Etsy, ale włóczka jest zbyt ryzykowna na sprzedaż (kłaczki/mechacenie/wysnucie przędzy), więc zostanie nim obdarowany ktoś z moich bliskich, jeśli wyrazi taką chęć lub ktoś z czytelników bloga jeśli nie znajdę chętnych w realu (rozdałabym Wam od razu, ale nienawidzę stać w kolejce na poczcie i staram się tego unikać jak ognia).
Ok. Obiecane fotki. Kolory włóczki dokładnie takie jak na pierwszym zdjęciu.
Wzór szalika jeszcze przed blokowaniem. Kolory trochę przekłamane (fotka z wwczoraj wieczorem).
Pasuje ten szalik do gitary :)
OdpowiedzUsuńA kto u ciebie na niej gra? Mogę zapytać co to za marka?
Obecnie to głównie Mój Mężczyzna coś brzdąka, ale kiedyś to była moja gitara, kupiłam ją na początku liceum... Niestety firmy Ci nie podam, bo uszkodzona jest naklejka wewnątrz. Pamiętam tylko, że to polska produkcja.
OdpowiedzUsuń