Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

niedziela, 13 listopada 2011

Długi weekend wycięty z życiorysu

Dosłownie!

Przez 3 dni praktycznie nie wstawałam od biurka, nieustannie wycinając linoryty dyplomowe. Mam odciski na palcach, kilka razy cię przecięłam, na szczęście obyło się bez poważniejszych strat w ludziach i sprzęcie.  Bolą mnie stawy prawej dłoni. Wszystkie! Dokucza mi kręgosłup...

Dziś bez zdjęć, bo nie chce mi się już użerać z aparatem.

Stan na tę chwile:
Linoryt 1: 100%
Linoryt 2: 90%
Linoryt 3: 0%

Koniec tej nierównej walki w piątek.
Mam dość.
Idę wycinać... Do północy daleko...

2 komentarze:

  1. Oj to trzymam kciuki byś z tej walki wyszła zwycięsko:) Mam nadzieję, że po skończeniu całości pochwalisz się tymi linorytami. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Yadis, wysyłam zapas energii i zapału. Uważaj na paluszki :)

    OdpowiedzUsuń

Proszę, zostaw po sobie ślad, bym wiedziała, że ktokolwiek przeczytał to do końca :)