Pogoda nie rozpieszcza, ale długo oczekiwana sesja dziś wreszcie miała miejsce. Zobaczcie sami jak było fajnie :)
Na pierwszy ogień idzie kaptur - podobny projekt jakiś czas temu pokazywała FasOLA. Bardzo mi się on spodobał, ale oczywiście musiałam po swojemu... No więc zamiast drutów szydełko, zamiast jednej nici wielokolorowy melanż, a na dodatek włóczka z recyclingu. Oto jeden z projektów realizujących w praktyce ideę pozbywania się resztek włóczki :) Jeśli ktoś ma na niego ochotę, to zapraszam na Etsy (tam można też zobaczyć więcej zdjęć)
Obfotografowałam jeszcze inne rzeczy (to znaczy dama się obfotografować Mojemu Mężczyźnie :-P)
Kolejna rzecz do pokazania to ślicznie wykończony i zblokowany otulacz moherowy, który już znacie z zeszłego roku. Wreszcie wygląda jak należy...
Więcej fotek znajdziecie tutaj (i kupić można jakby ktoś miał ochotę :D)
No i na koniec takie małe dziwne coś - jeden kłębek bardzo fantazyjnej włóczki tureckiej przerobiony na coś dziwnego. Taki mały szyjogrzej przy kości :-P Do tego 2 guziki i powstało coś takiego.
Ot, dziwnostka. Ale muszę Wam powiedzieć, że bardzo toto lubię, aż żałuję, że do niczego mi nie pasuje i włóczka jest trochę sztywna i szorstka, bo może nawet bym to coś nosiła. A tak to ląduje cudak w sklepiku (tam też więcej fotek). Może komuś się spodoba i zechce nosić taką szaloną dzianinę...
Druty: 10 mm
Włóczka: fantazyjna włóczka pętelkowa Nortopu Polly (więcej o niej nie wiem, bo oczywiście akurat tą jedną banderolkę, która mnie interesowała z całej mojej kolekcji musiałam zgubić :/)
Pozostałe zdjęcia jutro lub pojutrze, bo uparłam się, że powrzucam wreszcie te rzeczy w sieć. Może uda mi się zrobić trochę miejsca na nowe graty i zyskać kilka dolców na włóczkowe zakupy...
Pieknie i radośnie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńświetne prace :)
OdpowiedzUsuńpiękna sesja :)
OdpowiedzUsuńWitam, jeśli interesuje Cię Polly, to w sklepie w którym prowadzę warsztaty jest... nie gwarantuję koloru... Co byś chciała o niej więcej wiedzieć?
OdpowiedzUsuń@Bryzeida
OdpowiedzUsuńJaki jest jej skład, jaki metraż - takie podstawowe rzeczy. Jeśli byś mogła, to daj znać jakie kolory są u ciebie, bo zastanawiam się czy nie kupić kilku motków i nie zrobić z nich łazienkowego dywanika :)
@Kokotek @Makramka
OdpowiedzUsuńSzczerze przyznam, że miałam wiele radości z tej sesji, jestem zadowolona z makijażu i fryzury. Naprawdę było fajnie i te fotki będą dla mnie dobrą pamiątką po tych rzeczach, jeśli uda mi się ich pozbyć. To rzadkość, bo zazwyczaj mam tylko zdjęcia robocze, a jak przychodzi co do czego to nie mam ani jednej fotki, którą bez wstydu można by pokazać komuś obcemu (nierobótkowemu)
Jak tylko będę w sklepie!!
OdpowiedzUsuń