Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

niedziela, 26 lutego 2012

Weekendowe robótkowanie

W czasie weekendu byłam u babci w Wałbrzychu, więc zajęć miałam sporo, a robótki posunęły się do przodu niewiele. Ale i tak postanowiłam się Wam pochwalić postępami, żeby nie było, że nic nie robię i się obijam. Końcówkę tygodnia miałam intensywną i niestety nie starczało mi czasu na posty, a od piątku byłam offline. Mam nadzieję, że troszkę tęskniłyście :)

W międzyczasie trochę robiłam na szydełko (projekt etui), trochę na drutach (tajemniczy projekt niespodziankowy), no i szalałam na zakupach, czego efektem jest przede wszystkim mój nowy śliczny Samsung Galaxy S Plus, którego właśnie konfiguruję :D

Dziś małe ćwiczenie dla wyobraźni (w związku z etui na tablet) :)

Wstępny projekt vs. to co jest w rzeczywistości

 

Nie wiem czy jestem zadowolona z tego projektu. Mam nadzieję, że drobiazgi takie jak uszka i oczka czy przyszycie brzuszkowej kieszonki pomogą, a pochowanie nitek jeszcze poprawi efekt.

A co wy myślicie? Podoba się?

5 komentarze:

  1. Tak, tęskniłam :-) Czekam na Esmeraldę. Czy przegapiłam może? Kotek mnie intryguje,bo nie umiem sobie wyobrazić efektu końcowego. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurczę, podziwiam za umiejętność robienia projektów :) Ciekawa jestem jak wyjdzie to etui, jak na razie zapowiada się nieźle :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale te kocie uszki to tak będą sterczały ponad brzegiem? Koniecznie spróbuj oddać ten błysk i namysł w oczach kotka (typu: "co by tu dzisiaj spsocić?").
    Ogólnie - bardzo fajny pomysł, moim zdaniem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uszka będą, jak najbardziej, podejrzewam, że cały urok tego etui to będą właśnie te uszka :)

      Co do oczek, to nie mam innej możliwości w tym momencie i skorzystam z gotowych oczek zabawkowych, takich zwykłych, najprostszych. Może następnym razem zmobilizuję się i zrobię je jak należy z modeliny.

      Usuń
  4. Bardzo oryginalne. A jak by to sfilcować to już w ogóle.... :D

    OdpowiedzUsuń

Proszę, zostaw po sobie ślad, bym wiedziała, że ktokolwiek przeczytał to do końca :)