Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

czwartek, 2 czerwca 2011

Wszystko na raz :)

Ciągle brakuje mi na wszystko czasu - praca dyplomowa pochłania go ogromne ilości. Niestety na bloga nie zawsze go wystarcza, więc piszę teraz rzadko. Mam nadzieję, że mi wybaczycie - niech na moją korzyść przemawia fakt, że przynajmniej mam wyrzuty sumienia w tek kwestii :-)

Ok, no to szybki przegląd tego co u mnie.

Chciałabym wygrać z candy na blogu Igraszki z włóczką - takie cudowności do wzięcia:
Termin zapisów upływa 10. czerwca


Poza tym postanowiłam się pochwalić moim etui na druty i akcesoria, tym bardziej, że kosztowało znacznie mniej niż podobne rzeczy przeznaczone dla hobbystów. Otóż przystosowałam do tego celu moje ulubione opakowanie transportowe na pędzle (używam bardzo drogich artystycznych pędzli, często płace kilkadziesiąt złotych za sztukę, więc bardzo o nie dbam, także przy podróżach) - prawie już z nimi nie jeżdżę, w domu i tak stoją bezpiecznie w słoiku, więc bez żalu wykorzystałam bezrobotne etui. Wygląda to tak:

 Wewnątrz znajduje się miejsce na 14 kompletów drutów (pończoszniczych oraz prostych) - zajęte jest tylko 6 przegródek, przechowuję tam też 4 komplety drutów z żyłką, 5 farb do włóczki, a także kilka drobiazgów, np. miarkę do drutów, licznik rzędów, markery drutowe. Jedyne rzeczy, które się nie zmieściły to laleczka dziewiarska oraz szpulki z gumką do wrabiania w ściągacze. Mam porządek w przyborach, nie muszę niczego szukać, wszystko jest na swoim miejscu. SUPER!

No i jeszcze przegląd robótek i zakupów :)

Pierwszy projekt jest niestety jeszcze przez jakiś czas tajemnicą, bo adresatce zdarza się tu zaglądać. Zdjęcia pojawią się więc wtedy, kiedy będę już mogła je pokazać nie psując niespodzianki. Powiem tylko, że jestem zadowolona z włoczki i całego projektu.

Mam zaczętą chustę, ale zastanawiam się czy tak na prawdę chcę ją dalej dziergać i czy jej nie spruć. Jest śnieżnobiała, wygląda tak: 
Jak myślicie, warto ją skończyć, czy lepiej spruć i przerobić na bluzeczkę (włoczki mam trochę więcej)?


Zaczęłam też próbkę na merynosowy sweter z warkoczami - projekt to Faery Ring, moją wersję można na bieżąco podglądać tutaj, póki co mam kilogram pięknej merynosowej welny w neutralnym szarym kolorze o średnim natężeniu. Jestem zachwycona tą włóczką. Jest absolutnie przepiękna, mimo, że z pewnością pamięta jeszcze czasy komunizmu. Same zobaczcie:






Pochwalę się jeszcze szybciutko najnowszymi zakupami w e-dziewiarce: ręcznie farbowana bawełna i mieszanka jedwabiu z baby alpaką. Zazdrościcie, co?



Na koniec jeszcze pyszne truskawki ze śmietaną i cukrem dla Was i uciekam z powrotem do linorytów.

3 komentarze:

  1. nie pruj....zabraniam:)
    rób dalej:)
    zdobyczy z dziewiarki zazdroszczę....
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście, że zazdroszczę - wspaniałe włóczki
    Pozdrawiam i z ciekawością czekam na to, co ostatecznie powstanie z białej...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tam jestem za bluzeczką, zwłaszcza że w podobnym wzorze (może nie takim samym, nie znam się) poczyniłaś już przecież taką niebieską chustę...

    Gratuluję pomysłowości z etui :)

    OdpowiedzUsuń

Proszę, zostaw po sobie ślad, bym wiedziała, że ktokolwiek przeczytał to do końca :)