Zgodnie z obietnicą pokazuję co wczoraj kupiłam :) Cieszcie się ze mną.
Zaczęło się od koniecznej wizyty w Opolu, a po drodze do tymczasowej siedziby mojego instytutu był taki sklep... Zajrzałam bo był napis, że końcówki poprodukcyjne materiałów, a okazało się, że w środku było coś znacznie ciekawszego - kącik z kłębkami, a część z nich przeceniona - motki 100g kosztowały 9 zł, a za motki 50g - 4,5 zł. No to zakupiłam sobie kilka - 7 sztuk konkretnie. 3 kłębki włóczki Pavarotti, jeden fantazyjny kłębek o dziwnej nazwie Pufiko i 3 motki dość grubego moheru. Razem wyszło mniej niż 50 złotych, ale w ostatniej chwili przypomniałam sobie, że koniecznie potrzebuję markerów. Pani w sklepie ich nie miała, ale za to na widoku leżały jakieś drobne elementy do firan, które nadały się idealnie :) No i niestety 50 zł zostało przekroczone... Z potrójnych kłębków zrobię 2 nieskończone szale (więcej na ten temat napisze może po weekendzie), a pojedynczy będzie na szal, spróbuję go przerobić tak jak wlóczkę pomponową, ciekawa jestem jaki będzie rezultat.
Oto moja opolska zdobycz:
A jak wróciłam do Wrocławia, to po drodze weszłam do sklepu z butami rozejrzeć się za czymś na zimę. No i kupiłam śliczne, babskie i fioletowe buty trekimgowe! Trochę się nad nimi zastanawiałam, bo nie były tanie, ale Mój Mężczyzna mnie przekonał i oto mam godnych następców mojej ukochanej La Sportivy, która poddała się wiosną, po 8 latach współpracy. Ciekawa jestem ile te wytrzymają... Kolor butów jest taki jak na drugim zdjęciu.
A co Wy sobie ostatnio kupiłyście fajnego?
Super zakupy.
OdpowiedzUsuńSzczególny apetyt mam na takie buciki .
Pozdrawiam:)
Nie myślałam, że nastanie ten dzień, kiedy kupisz nowe buty trekingowe! :D
OdpowiedzUsuńSzczerze przyznam, że też miałam wątpliwości czy będę w stanie zastąpić moje poprzednie buty zimowe. A do Zakopanego po ostatnią parę ze starego typu La Sportivy (nowe są paskudne) jakoś nie mogłam się wybrać od wiosny.
OdpowiedzUsuńNiestety konieczność pokonała sentymenty, a rozsądna cena zrobiła swoje.
trekkingowe
OdpowiedzUsuńwłóczki pięknieste, a co z nich planujesz uczynić??pa
OdpowiedzUsuńZ grubej Pavarotti będzie bolerko albo szal liściasty, z moheru chciałabym wydziergać jakiegoś Moebiusa, a fantazyjną włóczkę kupiłam na próbę i będę chciała ją przerobić tak jak pomponiki i zobaczyć jaki będzie efekt, więc pewnie skończy się na szaliku, bo to najprostsze w robocie :)
OdpowiedzUsuń