Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

sobota, 22 października 2011

Zakupowe szaleństwo

Zgodnie z obietnicą pokazuję co wczoraj kupiłam :) Cieszcie się ze mną.

Zaczęło się od koniecznej wizyty w Opolu, a po drodze do tymczasowej siedziby mojego instytutu był taki sklep... Zajrzałam bo był napis, że końcówki poprodukcyjne materiałów, a okazało się, że w środku było coś znacznie ciekawszego - kącik z kłębkami, a część z nich przeceniona - motki 100g kosztowały 9 zł, a za motki 50g - 4,5 zł.  No to zakupiłam sobie kilka - 7 sztuk konkretnie. 3 kłębki włóczki Pavarotti, jeden fantazyjny kłębek o dziwnej nazwie Pufiko i 3 motki dość grubego moheru. Razem wyszło mniej niż 50 złotych, ale w ostatniej chwili przypomniałam sobie, że koniecznie potrzebuję markerów. Pani w sklepie ich nie miała, ale za to na widoku leżały jakieś drobne elementy do firan, które nadały się idealnie :) No i niestety 50 zł zostało przekroczone... Z potrójnych kłębków zrobię 2 nieskończone szale (więcej na ten temat napisze może po weekendzie), a pojedynczy będzie na szal, spróbuję go przerobić tak jak wlóczkę pomponową, ciekawa jestem jaki będzie rezultat.

Oto moja opolska zdobycz:



A jak wróciłam do Wrocławia, to po drodze weszłam do sklepu z butami rozejrzeć się za czymś na zimę. No i kupiłam śliczne, babskie i fioletowe buty trekimgowe! Trochę się nad nimi zastanawiałam, bo nie były tanie, ale Mój Mężczyzna mnie przekonał i oto mam godnych następców mojej ukochanej La Sportivy, która poddała się wiosną, po 8 latach współpracy. Ciekawa jestem ile te wytrzymają... Kolor butów jest taki jak na drugim zdjęciu.



A co Wy sobie ostatnio kupiłyście fajnego?

6 komentarze:

  1. Super zakupy.
    Szczególny apetyt mam na takie buciki .
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie myślałam, że nastanie ten dzień, kiedy kupisz nowe buty trekingowe! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczerze przyznam, że też miałam wątpliwości czy będę w stanie zastąpić moje poprzednie buty zimowe. A do Zakopanego po ostatnią parę ze starego typu La Sportivy (nowe są paskudne) jakoś nie mogłam się wybrać od wiosny.

    Niestety konieczność pokonała sentymenty, a rozsądna cena zrobiła swoje.

    OdpowiedzUsuń
  4. włóczki pięknieste, a co z nich planujesz uczynić??pa

    OdpowiedzUsuń
  5. Z grubej Pavarotti będzie bolerko albo szal liściasty, z moheru chciałabym wydziergać jakiegoś Moebiusa, a fantazyjną włóczkę kupiłam na próbę i będę chciała ją przerobić tak jak pomponiki i zobaczyć jaki będzie efekt, więc pewnie skończy się na szaliku, bo to najprostsze w robocie :)

    OdpowiedzUsuń

Proszę, zostaw po sobie ślad, bym wiedziała, że ktokolwiek przeczytał to do końca :)