Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

środa, 14 grudnia 2011

Mam wrzeciona!

Przesyłka ze Stanów szła i szła (zamówiłam ją zaraz przed świętem dziękczynienia, więc sama jestem sobie winna, bo została wysłana dopiero 5 dni od zakupu :), ale wreszcie doszła!

Dziś rano wyjęłam ją ze skrzynki. W pracy siedziałam jak na igłach, byle tylko już móc popatrzeć, pomacać, pokręcić...

A w środku były takie cuda:

No i jeszcze porównanie moich nowych mercedesów z poprzednikiem :)

Na koniec muszę Wam jeszcze powiedzieć, że różnica pomiędzy czesanką z wełny merynosów, a taką zwykłą wełną to dla mnie szok. Mogłabym ubrać merynosy na gołe ciało - porównanie jednej i drugiej powoduje przekonanie, że gorszej jakości wełna to sztuczne włókno, sztywne i szorstkie.

Zastanawiam się teraz jak by to było trzymać w dłoniach jeszcze bardziej luksusowe czesanki - z alpaki, BFL czy jedwabiu...

9 komentarze:

  1. Piękne wrzeciona, oj będzie się działo:)

    OdpowiedzUsuń
  2. @WoolArtStudio
    Powiem ci nawet w sekrecie, że będzie się przędło i działo :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przypadkiem zasłyszałam sekret:) Dobrze, nikomu nie powiem:))

    Całkiem nieźle prezentuje się ten nasz krajowy maluch przy tych trzech mercedesach:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Na zdjęciu różnice nie są aż tak widoczne, ale zapewniam cię, że mercedesy kręcą się jak marzenie, długo i stabilnie.
    A mątewka, no cóż... wprawienie jej w ruch wymagało znacznie więcej zachodu, patyk jest za gruby i w ogóle wygląda jak biedny kopciuszek przy tych cackach. Ale sentyment dla niej na pewno mi zostanie na długo, bo dzięki temu mogłam zacząć. To jak pierwsza miłość - tego się nie zapomina i sentyment zostaje na zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. wrzeciona piękne, a co do czesanek to masz rację im więcej poznasz tym bardziej będziesz się dziwić nad mnogością i różnorodnością gatunków - każdy znajdzie coś dla siebie :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne te wrzeciona - niech się dobrze sprawują :).
    A dotykanie czesanki z alpaki czy BFL jest niesamowicie przyjemne :).

    OdpowiedzUsuń
  7. @Frasia
    Już biorąc pod uwagę różnice w obcowaniu z różnymi mniej szlachetnymi włóknami jestem pewna, że kontakt i praca z najwspanialszymi z nich to musi być niezwykła przyjemność...

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne. Niech się cudne kręcą. Dla mnie mistrzostwem świata są wrzeciona z Anglii. Ceny wysokie,ale każdy grosz uczciwe wydany. Nie spotkałam lepszych wrzecion niż właśnie te ( na blogu z Pragi jest link ). Jeśli będziesz chciała mieć mercedesa+, to z pełną odpowiedzialnością polecam właśnie te.
    Zobaczysz co się będzie działo, jak zaczniesz farbować włókna i poza dotykiem cieszyć oczy kolorami - własnymi :))
    Serdeczności, fanaberia

    OdpowiedzUsuń
  9. @Fanaberia
    Straszysz mnie! Co więcej, wiem, że masz rację i że dokładnie właśnie tak będzie, bo już podczas farbowania gotowych włókien miałam niezłą radość...
    Teraz choruję jeszcze na kołowrotek, ale póki co to wydatek poza moim zasięgiem, więc "nasieszam" się wrzecionami...

    OdpowiedzUsuń

Proszę, zostaw po sobie ślad, bym wiedziała, że ktokolwiek przeczytał to do końca :)