Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

piątek, 27 stycznia 2012

100 dni blogowania - podsumowanie

Minęło już ponad 100 dni odkąd bloguję codziennie. To już kolejne podsumowanie, kolejny przełom, kolejny dowód na to, że jednak mogę narzucić sobie w jakiejś dziedzinie codzienną dyscyplinę i utrzymać ten rygor...


Moje spostrzeżenia po 100 dniach niemal codziennego blogowania:
  • Moje posty są krótsze
  • Czasem trudno jest wygospodarować czas na pisanie, szczególnie teraz kiedy postanowiłam żyć bardziej offline i więcej przebywać wśród ludzi, poza domem
  • Na blogu pojawia się całe mnóstwo tematów, nie tylko robotkowo-artystycznych
  • Blogowanie stało się elementem mojej codzienności i tylko czasem zastanawiam się po co mi to było
  • Posty stają się inspiracją do następnych, nie mam już problemu, że chciałabym napisać i nie mam o czym :)
  • Czuję prawdziwą więź z Wami, Czytelniczkami tego bloga, osobami, które gotowe są do dialogu i dzielenia się swoją pasją
  • Codzienne blogowanie ogromnie zwiększyło ilość osób które trafiają na stronę
  • Z przykrością stwierdzam, że czasem doba jest za krótka i albo zdążam z napisaniem posta albo mam go na robótkowanie, więc niekiedy czekają na Was nudne posty o planach, czy podsumowania takie jak to
  • Nadmiar weny twórczej wciąż mnie trzyma, więc pomysłów mam więcej niż mocy przerobowych
  • Sukces blogowania działa na manie motywująco, więc w Nowym Roku mam przed sobą kilka cyklicznych wyzwań i póki co całkiem nieźle się z nich wywiązuję
No a robótkowo u mnie trochę się dzieje - szmaragdowa włóczka będzie moją wariacją na temat wzoru Whisper Cardigan w postaci bolerka, a szara torebka będzie mieć na sobie prosty wzór z prawych i lewych oczek przedstawiający koniczynkę. Obie robotki są w fazie początkowej, więc nie ma jeszcze co pokazywać, zresztą ciemność nie pomaga w robieniu zdjęć. Jutro postaram się nadrobić te braki.

A weekend upłynie mi pod znakiem biznesplanu dla Mojego Mężczyzny. Trzymajcie kciuki, żebym zdążyła do poniedziałku, chciałabym już mieć to za sobą.

W sobotęczeka mnie jeszcze pierwsze oficjalne spotkanie drutowe nowej, jeszcze ciepłej, grupy wrocławskich dziewiarek z Ravelry, którego już nie mogę się doczekać, tym bardziej, że będziemy testować nowe miejsce...

9 komentarze:

  1. no to trzymam kciuki z tym poniedziałkowym biznesplanem :)
    i gratuluję wytrwałości!
    zaglądam tu już od jakiegoś czasu, ale dopiero teraz się ujawniam, bo się zebrałam na odwagę :)
    motywujesz mnie :)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż uwierzyć nie mogę, że blogujesz dopiero 100 dni, a w międzyczasie zdążyłaś już wywołać burzę w blogosferze i zrobić tyle innych, fantastycznych rzeczy!
    Gratuluję i życzę zapału na kolejną setkę! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie tak, że bloguję dopiero 100 dni - od takiego czasu robię to bardzo regularnie, prawie codziennie. Blog na którym jesteś ma ponad 3 lata, niedługo będzie miał 4, a moje najwcześniejsze przygody z blogowaniem sięgają czasów liceum, około 10 lat temu (niestety blogi, które prowadziłam wcześniej nie wytrzymały presji czasu i zaginęły bez śladu w pomroce dziejów i odmętach internetu...)

      Usuń
  3. Gratuluję i jeszcze wielu takich stówek życzę. Pozdrawiam,Grzegorz.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta więź, o której piszesz, działa w obie strony . Spróbuj teraz nie napisać nic przez kilka dni, a prawdopodobnie zostaniesz "zbombardowana" zaniepokojonymi komentarzami :-). Lubię tu zaglądać, bo rozumiem Twój "niepokój duszy" jako Artystki i ciekawi mnie jak sobie z nim poradzisz. Żałuję, że nie mogę być na Waszym spotkaniu, ale do Wrocławia mam kawałek, za duży jednak, żeby jechać specjalnie. Może kiedyś. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spotykamy się regularnie, zazwyczaj w soboty, więc może kiedyś przy okazji jakichś innych zobowiązań uda się połączyć przyjemne z pożytecznym. Zresztą jak będziesz we Wrocławiu to daj znać, chętnie poznam cię osobiście, spotkamy się na kawę i ciacho :)

      Usuń
  5. Widać wszystko jest możliwe:) Bloguj nam stale. Oby wena Cię nie opuszczała. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Yadis - daj zatem znać, kiedy i gdzie! Z wielką radością bym Was uściskała!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok, dowiem się kiedy w najbliższym czasie się spotykamy (chyba w sobotę to będzie) i dam ci znać. Czytam regularnie Twojego bloga, zachwycam się i byłoby dla mnie wielką radością spotkać się z tobą na żywo.

      Usuń

Proszę, zostaw po sobie ślad, bym wiedziała, że ktokolwiek przeczytał to do końca :)