Zatem zgodnie z obietnicą pokażę Wam jak było w Gdańsku i po drodze do tego miasta.
Na początek zaznaczę, że wszystkie zdjęcia pochodzą z telefonów - mojego oraz należącego do Mojego Mężczyzny. Większość z nich została przerobiona aplikacją Instagram (o której pisałam ostatnio)
Zacznijmy od lotu samolotem - na dobry początek :)
Nowy terminal wrocławskiego lotniska robi wrażenie...
Potem były jeszcze ujęcia samolotów na płycie lotniska i chmur widzianych z góry.
No a potem już Gdańsk...
A co do majówki - wiemy już, że 29 kwietnia wyjeżdżamy do Gdańska, 30 kwietnia o 6 rano lecimy na lotnisko Doncaster/Sheffield (cudowne - jego patronem jest Robin Hood :D), potem plan zakłada przejazd stopem do Dover. No a dalej do Francji promem albo tunelem. Nasz cel to Paryż...
Jeśli znacie kogoś, kto chciałby przewieźć/przenocować fajną parę podróżników, to się polecamy :)
Teraz już wszystko wiem! No...prawie wszystko.:-) Życzę Wam wspaniałej wyprawy i wielu ciekawych wrażeń. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńu mnie mozesz,podwarunkiem ze chcesz troche angli zwiedzic
OdpowiedzUsuńOoo byłaś w Gdańsku, szkoda że nie wiedziałam, byśmy jakąś kawkę spiły :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w podroży!